Od paru dni mam problem ze swoim kochanym złomem:) następuje samoczynne restartowanie na początku było to raz dziennie góra dwa wczoraj restartował się co chwile aż wreszcie win się nie podniósł. komp zastartował wiatraczki dysk dvd ruszyło ale nie odpalił się bios nie było przysłowiowego piknięcia.
Odłączyłem wszystko został sam procek dopiero w tedy nastąpiły trzy piknięcia. Dzisiaj wyzerowałem bios(odczepiłem bateryjkę) i o dziwo ruszył. WIn się odpalił wszystko niby ok ale… znów restarty. Moje pytanie jak myślicie czy to zasilacz pada? czy może bateryjka biosa do wymiany…czy coś gorszego:) komp nie pierwszej młodości ma z 6 latek. win xp sp2 ram 1gb procek inte 2* 2.60
Płyta główna lub zasilacz. Otwórz obudowę zasilacza i rzuć okiem na kondensatory. Bateryjka na płycie głównej na pewno nie bo nie ma takiej siły żeby komputer się restartował przez wyczerpaną baterie Przy baterii najwyżej wyskoczy błąd na początku że się ustawienia bios zresetowały lub wprost że problem z baterią. Jeśli masz możliwość pożyczenia od kogoś zasilacza to by było najlepiej
No masz Ja i tak dalej twierdze że bateryjka nie ma nic wspólnego z restartem kompa. Żadnej logiki tu nie ma. Prędzej chyba zbieg okoliczności że akurat samo się naprawiło i złośliwość rzeczy martwych