Czy zdarzyło Wam się, że strona sama polubiła się na Facebook’u?
Bo dzisiaj loguje się na FB, patrzę a tutaj post ze strony, którą jakoby lubię. Otwieram w nowej karcie profil tej strony i rzeczywiście: jest odptaszkowane i “Lubisz to”. A była to strona, której na pewno nie “lajkowałem” i to o takiej nazwie i poniekąd tematyce, że absolutnie nie życzę sobie, aby była w moich ulubionych.
Jak to się stało, że strona sama się zalajkowała? Jestem pewien na 100%, że sam jej nie polubiłem, nigdy nie odwiedzałem. Początkowo myślałem, że to taki trick, że ktoś podmienił nazwę strony, którą wcześniej rzeczywiście polubiłem, ale to raczej bardzo mało prawdopodobne, bo wybieram strony starannie i nie klikam w jakieś byle co w stylu lubię truskawki, żelki albo polub stronę a wygrasz smartphona itp. Mam w ulubionych raptem ponad 30 rzeczy z muzyki, książek i filmu łącznie, ale nie mogę sobie przypomnieć aby czegoś teraz brakowało, więc raczej to nie trick z podmianą nazwy.
Strona jest generalnie co najmniej kontrowersyjna przynajmniej z nazwy, znajduje się na niej link do w sumie zakazanych w tym kraju hmmm produktów, oprócz kontrowersyjnej nazwy strony, owej reklamy nie ma tam nic, strona wygląda jakby w budowie, zaś profil na FB też ubogi, tymczasem lubi ją ponad 30 000 osób, więc podejrzewam, że nie tylko ja zostałem wrobiony. Oczywiście zgłosiłem stronę jako nękającą.
Artykuł informuje jedynie, że owszem zjawisko jest ale nikt nie wie jak to się dzieje.
Wydaje mi się jednak, że to nie przypadek, naprawdę nie sądzę, aby strona która u mnie się zalajkowała mogła mieć 30 000 lajków. To bardzo dziwne, bo na tym fanpagu są zaledwie 4 posty i praktycznie zero komentarzy, sama strona (poza FB) jak już wspomniałem - właściwie w budowie, nic tam nie ma prócz reklamy do innego serwisu z pewnymi specyfikami, o których było głośno swego czasu. Tymczasem sama strona oferuje niby części do tuningu (na razie nic tam nie ma). A fanów od czasu mojego pierwszego posta w tej sprawie przybyło około 200.
Myślę, że to brzmi rozsądnie, sam nie raz trafiam na upierdliwe strony, które chcą żeby je zalajkować na fejsie, jest to warunek żeby coś tam zobaczyć albo przejść dalej. Oczywiście staram się omijać i nie korzystać z takich stron ale wydaje mi się, że jeśli masz w przeglądarce otwarty profil na FB i trafisz na odpowiednią stroną to proces lajknięcia można zautomatyzować. Jest to oczywiście nieuczciwe ale sam FB nie ma raczej nic z tym wspólnego.