Witam! Problemy z telefonem zaczęły się ponad 2 tygodnie temu, gdy podczas spaceru w deszczu telefon miałem w zewnętrznej kieszeni kurtki. Gdy wyjąłem telefon, był lekko mokry, odłożyłem go myśląc, że nic mi nie grozi. Jednak dwa dni później zaczęły się problemy. Ikonka baterii zaczęła migać, telefon wyświetlał że się ładuje, podczas gdy nie był podłączony do ładowarki. Gdy wyłączałem telefon, na ekranie wyświetlała się ikona baterii, przez co nie mogłem go wyłączyć, przez kilka dni chodził dobrze, ale bateria rozgadywała się o wiele szybciej. Pożyczyłem taką samą baterie z innego Samsunga i nadal to samo, więc to nie wina baterii. Ostatnio pojawił się kolejny problem. Nie mogę wyłączyć telefonu, gdy go wyłączam, on od razu sam się uruchamia. Poczytałem trochę na innych forach i zamierzam rozebrać telefon i wyczyścić gniazdo USB izopropanolem. Jednak nie wiem jak to zrobić, żeby nic nie uszkodzić. Nie wiem także czy to ostatecznie pomoże. Jakie macie pomysły?
Pewnie jakaś czujka od baterii zamokła i może świruje. Portu USB bym za to nie winił
Co masz na myśli?
Serwis. Powinien mieć gwarancje, a chyba ten model nie ma czujki od zawilgocenia, więc nie dojdą co i jak.
Prawda jest taka, że to zawilgocenie i awaria to mógł być zbieg okoliczności. Coś się po prostu spaliło i tyle.
Jak wyśle na gwarancji do Orange, to go naprawią?
Tak, ale zapewne obciążą cię kosztami.