Ostatnio uszkodziła mi się taśma od dysku, przez co musiałem koniecznie na chwile założyć 40 pinową. Następnie po wymianie na odpowiednią nową zauważyłem, że system się dziwnie zachowuje. Zrzucał dane do pamięci oraz często odpalał “check disk” przy starcie systemu i przenosił dane z uszkodzonych sektorów.
Postanowiłem zrobić zerowanie przy użyciu MHDD. Oto screeny po przeprowadzonej operacji:
Czy mógłbym prosić kogoś o ocenę dysku?
Zaznaczę, że przed zerowaniem miałem dużo czerwonych bloków w wykresie a transfer dysku maksymalny wynosił 3 Mb, przy czym praca dysku pochłaniała 99 % CPU. Poza tym system zamierał na kilka sekund, myszka nie reagowała. Po 4 sekundach dopiero wracało wszystko do normy. Dysk ma już około 6 lat.
PS: Czy mam się martwić tym jednym czerwonym blokiem? (tzn czy to bad sector fizyczny?)
ten “niby bad” to jest tzw. logical bad sector, czyli sektor który ma flagę bada ale nim nie jest, wystarczy że ten fragemnt przeskanujesz programem hdd regenerator, ewentualnie w partition magic jest taka funkcja bad sector rescan (powinien również usunąć tą flagę) - metody bez utracenia danych z dysku, jeśli nic na dysku nie masz to nadpisz go 0ami programem wdclear -też rozwiąże sprawę.
Clockwork: Taśma była nówka sztuka. A dziwne bo MHDD męczył się 20 minut niby tym nadpisywaniem zer, i 20 minut robił remap. Wydaje mi sie, że zbyt szybko to robił.