Trudniej się włamać, jest kopia tych danych, jest możliwość cofania zmian. Czyli łapiesz wirusa szyfrującego, wysyłasz do chmury zakodowany plik, który wygląda ok. za tydzień odkrywasz, że jest nie do odczytu, to sobie cofasz zmiany. Dane są szyfrowane i rozrzucone na wiele dysków.
Serwery NAS z padniętymi dyskami, dyski USB, uszkodzony systemy plików, zawirusowane itd. itd. to od wielu lat, normalka. Ale przez lata, nikt się nie zgłosił, że mu dane z chmury komercyjnej zniknęły.
Zresztą ile ludzi na forum szukało pomocy w odzyskaniu danych z dysków, a ile z chmury?
W zasadzie wyboru masz Synology i Qnap, wszystko zależy od zasobności Twojego portfela, jeśli nie masz dwóch lewych rąk to możesz zrobić własnego NAS-a płyta miniITX, plus procesor, plus RAM, do tego obudowa z kieszeniami hot-swap i dyski a TrueNAS nie odstaje możliwościami od ww.
Tylko jest jedna kwestia odnośnie trzymania danych, a mianowicie zasada 3-2-1, czyli dane przechowujesz w 3 rożnych miejscach: 1 - komputer/smartfon/itd. 2 - NAS/chmura z wersjonowaniem plików, abyś mógł odzyskać dane w przypadku ich zaszyfrowania, ewentualnie dysk, który nie jest na stałe podłączony do komputera, 3 - kopia w innej lokalizacji niż pozostałe.
U mnie akurat za 2 robi własny serwer na TrueNAS-ie z hot-swapem, snapshotami, monitorowaniem stanu dysków i oczywiście UPS i zabezpieczenia nadnapięciowe za 3 robi chmura, gdzie wysyłam automatycznie dane z NAS-a.
Trzeba rozglądać się za NAS’em z automatycznym tworzeniem ‘snapshotów’. Wtedy w przypadku zaszyfrowania/utraty danych można cofnąć się do wybranego ‘snapshotu’.
NAS’y potrafią też cofać się do wcześniejszych wersji pliku, ale tu tak samo trzeba sprawdzić czy wybrany NAS ma taką opcję.
Co do przewagi chmury, a co trudniej zrobić we własnym zakresie, to na pewno:
wszystko jest zarządzane przez kogoś, my instalujemy aplikację/dostajemy panel i nic nas nie obchodzi, awarie, padnięte dyski itp
dobre chmury trzymają te same dane w dwóch różnych lokalizacjach, gdy tymczasem NAS zazwyczaj jest w tej samej sieci lokalnej co PC’et.
NAS jest dobry jako kolejny element. Gdy jest jedynym zabezpieczeniem, to aby to robić jak trzeba, generuje mnóstwo dodatkowej pracy, co prędzej czy później kończy się brakiem kopii.