Dzisiaj byłem w Katowicach w kinie Orange Imax na Shrek Forever w 3D (DMR) i szczerze mówiąc jakoś nie zauważyłem, żeby coś wyskakiwało z ekranu, Owszem była głębia trójwymiaru jak w Avatarze oraz niesamowity przestrzenny dźwięk, lecz w porównaniu do kilku reklam, trailerów filmów 3D puszczanych przed właściwym filmem oraz samo odliczanie to efekty w Shreku były “słabe”. W reklamach 3D oraz odliczaniu naprawdę był efekt, że coś wyskoczyło mi przed oczy i było na dotknięcie ręki, lecz w Shreku Forever jakoś to słabo wypadło, praktycznie niezauważalnie.
odliczanie w 3D było fajne, się czułem jak w tulelu czasoprzestrzennym w maju będzie krótkometrażowa produkcja Shrek 4D gdzie dodano efekty 3D wyskakujące. na Forever się zawiodłem, Toy Story 3 pewnie ma efekty lepsze, bo napewno coś wyskoczy. To intro IMAX ładnie wyskakiwało za ekran lub ten zwiastun wyskakiwał super z ram ekranu
ja także byłem już na kilku filmach 3d i doszedłem do wniosku że nic mi nie wyskakiwało poza ekran… jedyny film/bajka na jakim były jakieś wrażenia to mali agenci w 3d. stary film, ale to można nazwać 3d
Nie byłem na ani jednym z tych filmów które tu wymieniacie ,ale byłem na 2 filmach 4D w Dani w Legolandzie. Były to:
i ten
. Każdy trwał po 30min i był naprawdę super i właśnie bardzo wiele efektów typu "wyskakiwanie z ekranu". Wszyscy wyciągali ręce i próbowali łapać wyskakujące postacie. Do tego świetne efekty deszczu,dymu, zimnego wiatru, efekty świetlne no i nawet śnieg padał. Dzieci były normalnie zajarane tym wszystkim, ja oczywiście też. Jakby ktoś tam był to naprawdę polecam, szczególnie ten drugi film. :-D
Nie ma problemu z tym. Są już filmy 5D! Wtedy rusza się fotel. Właśnie taki film 5D wyświetlają w Dinoparku Krasiejów http://www.dinopark.info.pl/ . Film trwa 15min i życzą sobie za to 14zł. :-x
Blu-ray to jest optymalna technologia pomiędzy efektami, jakością obrazu, a… zdrowym rozsądkiem. Każdy kolejny wymiar to jest sieczka reklamowa która w praktyce w zdecydowanej większości przypadków zawodzi.
Musiałem jeszcze iść przymusowo z bratem na opowieść wigilijną, ale to było […]. Posiedziałem 15 minut i wyszedłem… raz że ta bajka jest beznadziejna to efekty do bani. byłem jeszcze na avatarze - tam to były efekty :d
Anaglify i stereskopia to technologie sięgające początków XX wieku, i to one są w większości wykorzystywane w filmach 3D, więc nie za bardzo rozumiem wielkiego boomu i szumu jaki się koło tego robi (kolejny chwyt marketingowy w stylu laptop 3D).
Dokładnie tak jest. O bolących oczach po kilkunasto minutowym seansie nie będę wspominał …
filmy 3d są średnie… naprawdę super są kina 5D w wawie jest 1, chociaż jest dość słabej klasy… byłem w lepszych kinach tego typu gdzie nie słychać silnik rusza fotelem oraz z lepszym przestrzennym dźwiękiem oraz z większą ilością atrakcji jak z prawdziwym burzami śnieżna, deszczem huraganem itp. Tylko nie ma tam normalnych 1h30min filmów tylko bajeczki po 15-20min ale dla efektu warto zobaczyć.
Bo w 3d przede chodzi o wyciśnięcie przez producentów większej kasy z dwóch znaków niż z sześciu (3d vs fullhd). Ta “technologia” jest nieopłacalna i niezdrowa.
Jak ktoś leci na hasła reklamowe to niech sobie korzysta z 3d, mnie to nie kręci, a nawet powiem, że jestem wrogiem tej “technologii”.
Mi tam 3D się podoba,a brak efektów 3d mimo 3d to wynik producentów, bo film zamiast kręcić od początku z przeznaczeniem 3d, to dodają 3d w postprodukcji a potem tych efektów 3d nie am albo są kiepskie, więc producenci niech KRĘCĄ FILMY W 3D, a nie dodają efekty w postprodukcji, to wtedy to będzie fajne.
Nie przepadam jakoś wielce za 3D, ale też nie powiem, że jestem jakimś wrogiem tej technologii. Byłem na kilku filmach w 3D (w tym na Avatarze), być fajnie nawet było, ale jakoś tak bardzo zachwycony nie jestem.
Rozśmieszają mnie natomiast te kina “4D”, “5D”… Lepiej by brzmiało kino 3D z efektami specjalnymi czy coś…
“5D” widziałem w Inwałdzie, w parku miniatur (niedaleko od Wadowic)
Przestrzeń w której żyjemy jest trójwymiarowa i więcej wymiarów nie jesteśmy w stanie objąć naszą wyobraźnią (przestrzeń dwuwymiarowa to płaszczyzna - w tradycyjnym kinie filmy wyświetlane są na płaskim ekranie i nie mamy takiego wrażenia głębi, jak w rzeczywistości czy w kinie 3D, natomiast jednowymiarowa to linia prosta którą jedynie można podzielić na odcinki). Odpowiednik kwadratu czy sześcianu w przestrzeni czterowymiarowej to tesserakt.
Ja wiem, że otaczająca nas rzeczywistość składa się z czterech wymiarów: długości, szerokości, wysokości i czasu. Wielcy fizycy potrafią podobno rozróżnić, opisać i wykonywać obliczenia na 16 i więcej wymiarach ale takie rozważania zostawmy ich mądrym głowom