Sieć WIFI wariuje w Windows7x64

Mam problem z siecią WIFI. WIFI z miasta więc do routera dostępu nie mam. Zasięg w miarę ok (max). Odległość do routera 120m w prostej linii bez przeszkód. Karta Wifi Dell 1703 b/g/n 2.4GHz (20MHz), moc MAX.

Sieć zidentywikowałem jako domową. No niby jest ok. Działa lecz bardzo długo idetyfikuje sieć. Zastanawiam się czy jest szansa na ręczne dopisanie gdzieś w rejestrze że ta sieć jest na zawsze DOMOWA i ma się łączyć bez kolejnych identyfikacji.

O co mi chodzi?

Włączam laptopa (i7,8gb,2TB,Ati, Win7x64) i szlak mnie trafia. Od 50 do 250 sekund tra identyfikacja sieci. Pisze że sieć nierozpoznana - trwa identyfikowanie.

Gdy już połączy się z siecią - wyskakuje że sieć NIEZIDENTYFIKOWANA i trwa dalsze identyfikowanie.

Trwa to około 30sekund więc łącznie do 3 minut. Po trzech minutach jest komunikat że sieć ZIDENTYIKOWANA, sieć DOMOWA i jest komunikat że nie ma dostępu do Internetu. Łączy, łączy i po 20,30sek jest Internet.

 

I gdzie jest problem?

A tu:

 

Wkładam w USB3.0 pena z Ubuntu 12.01 LTS Live. Odpalam system i sieć WIFI mam od ręki.

Co jest grane z tym Windows 7?

 

Nie przeskoczysz tego żadnymi sterownikami. Niekiedy sterowniki pod Linuksa działają lepiej, niż w Windowsie, o czym osobiście się przekonałem. Windows po prostu już tak działa. Zanim będziesz miał informację, że połączenie ma internet już dawno możesz z niego korzystać, bo system testuje połączenie. W jednym z wątków zostało to dokładnie opisane w jaki sposób Windows testuje połączenie z internetem. Pod Linuksem tego nie ma, bo system pobiera adres i nie sprawdza połączenia z sieciami poza LAN, jak nie działa, to sam musisz sprawdzić co jest nie tak.

Wiesz co? W tych Windowsach brakuje jeszcze tylko LOAD, RETURN, SYNTAX ERROR i logo Commodore przy starcie. Im nowszy tym głupszy. Najgorsze jest to że miliony osób w tym siedzi i nikt z tym nic nie robi. Odgórnie narzucony szmelc.

Szukałem opcji testowania łącza ale jej nie znalazłem. Aktualnie kopię rejestr by dokopać się wpisów dotyczących owego testowania. Maży mi się ustawić to tak by głąb tj. Windows zawsze myślał że łącze jest ok. Można było by tak zrobić że do testowania dał bym mu stworzoną przez sebie sieć. Zajęło by mu to sporo mniej czasu gdyby testował sam siebie a nie zczytywał za każdym razem z routera te same dane. Przecież to zwariować idzie! Non stop zczytuje i identyfikuje sieć w której pracuje!

Zastanawiam się co Billy Gates pije i pali …

Wstyd by mi było wydać na świat takiego niedoroba - przepraszam za słowa ale Windows7 na płycie ma ponad 3,0GB danych! Dodatkowo przy Updateach zaciąga kolejne 3GB!  Zabrakło miejsca na wpis typu: ZAPAMIĘTAJ TĄ SIEĆ NA ZAWSZE I WIĘCEJ NIE TESTUJ - OD RAZU ŁĄCZ

?