Cześć. Tak się składa, że mojego obecnego peceta nie składałem ja - wymieniałem w nim tylko w czasie późniejszym grafę, RAMy i zasiłkę. Stoję więc teraz przed problemem złożenia kompa od zera. Trudne to chyba nie jest, macie jakieś dobre rady? Wydaje mi się, że najtrudniej będzie z płytą główną - gdzieś czytałem, że trzeba zrobić jakąś izolację od obudowy czy coś. Także w skrócie - o czym muszę wiedzieć, zanim zacznę składać kompa?
w sumie to jest to łatwe, tylko jak montujesz płyte to na takich podstawkach (żeby luty od dołu płyty nie dotykały tej blachy w budzie). Dalej podłączasz wszystkie kable, a jak je podłączyć to masz napisane w instrukcji, dalej wkłądasz ramy, podłączasz dyski i napędy i na końcu grafe i inne karty rozszerzeń.
Oczywiście do wszystkiego co potrzebuje dodatkowe zasilanie to je podłączasz.
No o tym że to co trzeba przykręcić to przykręcasz.
Kolejna sprawa - czy te malutkie wtyczki (Speaker, HDD-LED itd.) obojętnie jak wepnę (oczywiście w odpowiednie gniazdo) czy muszę w odpowiednią stronę (pytam, bo wtyczka jest symetryczna)
W instrukcji są jakieś plusy i minusy, ale na wtyczkach nie.
Kable z oznaczeniem PWR lub podobnie (te od przycisków) możesz obojętnie wpinać, ale od diod (LED) to już misi być w dobrą stronę plus do plusa, a minus do minusa.
Kurcze, np te od diod Power LED mogą być wpięte w dwa różne miejsca na płycie głównej. ale jak źle wepnę to nic im nie będzie? I jeszcze jedno - jeśli pasta termoprzewodząca się trochę rozmazała (była w równych paskach na chłodzeniu) to coś będzie nie tak?
Hmm… Wszystko złożone, pospinane, podłączam do zasilania i monitora. Odpalam. Płyta nie wstaje? Nie słyszę piknięcia, chociaż to jeszcze nie ostateczny dowód (może źle podłączyłem wtyczkę “speaker”), ale na ekran monitora pozostaje ciemny. Radiatory na grafie, procku i w obudowie chodzą. Dysk twardy - nie jestem w stanie ocenić. Co może być przyczyną niewstawania m/b?