Witam, od ponad roku posiadam notebooka HP. Wszystko z nim było w porządku aż do pewnego czasu. Od jakiegoś miesiąca mam bardzo niski zasięg WIFI. Próbowałem na różne sposoby zlokalizować przyczynę.
Najpierw myślałem że to wina routera więc sprawdzałem różne konfiguracje począwszy od pasma 40/20 a kończąc na kanałach nadawania wifi.
WiFI łączy w notebooku bez problemu, z tym że siedząc od routera zaledwie metr mam dwie kreski zasięgu albo jedną, a w pokoju obok nie mam już w cale, przy czym normalnie z końca domu łapało sygnał bez problemu teraz niestety tego nie robi. Dodam jeszcze ze inne rządzenia w domu łapią sygnał bez problemu i siła sygnału jest ok. Np mój telefon łapie sygnał wifi idąc po ulicy a to jest jakieś 10m od routera którego sygnał oddzielają po drodze dwie ściany grubości 30cm.
Otwierałem nawet notebooka w nadziei, że to kabel od karty sieciowej puszczony do matrycy się wypiął w jakiś magiczny sposób. Jednak nie to tez nie te. Wgl podczas tej operacji zdziwił mnie fakt ze jest tam tylko jeden kabel biały, a pamiętam ze w innych notebokach był dwa biały i czarny które biegły z prawej i lewej strony matrycy.
Reinstalowałem system w nadziei, że to wina systemowa. Jednak to też nie to.
Model mojego wifi to : Qualcom Atheros QCA9565
Modle routera: Linksys Wag 200G
Wspominany telefon to Samsung galaxy sII
Wiem ze tematów o podobnej tematyce jest cała masa, ale niestety skończyły mi się już pomysły i nie wiem co mam zrobić z tym problemem, swoją drogą jest to dziwne że z dnia na dzień znika sygnał wifi i to w tylko jednym urządzeniu.
Nikt nie ma pomysłu co może być tego przyczyną ?