Chcialbym potestować sobie debiana i może wrócić na slackware, ale mam kilka pytań, które mnie powstrzymują w wyborze. Slack zrobił na mnie w miare dobre wrazenie (klimat, szybkość) choć jego nauka była i jeszcze bedzie dla mnie cięzka 8) Ale mysle ze w porównaniu z debianem ma mniej pakietów, no i nie ma jakiegoś jednego narzedzia do zarządzania pakietami. Ze strony debiana mamy świetny apt-get, duzo pakietów. I tutaj podstawowe pytanie - czy swaret moze byc kompletnym i wystarczajacym narzędziem? Zalezy mi na tym by pracował dobrze, spełnial funckie takie jak akutalizacja wszystkich pakietów oraz ich instalacja i jesli to mozliwe upgrade systemu. Kiedy miałem slacka poinstalowalem troche programów za pomocą slackpkg, ale podobno swaret lepszy. I co mają znaczyć te zdania “bez zaleznosci sie nie obejdzie”, “swaret w ograniczonym stopniu obsłuzy zależnosci”. Myślałem ze w slacku nie ma zaleznosci i są niepotrzebne? Te kwestie sa niejasne dla mnie co do slackware.
A do znawców debiana pytanie - Sid jak rozumiem jest gałęzią niestabilna z nowymi pakietami, wiec może lepiej wybrać Etch? Która wersja ma w miare akutalne pakiety i jądro?
A co do Debiana: Różnica między Etchem i Sidem nie jest duża, jednak na początek bardziej polecałbym Etcha. Mimo oznaczenia “testowy” jest on stabilny jak skała (z pewnością przewyższa w tym takie wynalazki jak Mandriva czy Fedora). Sid ustępuje nieznacznie Etchowi w stabilności, ale zysk z nowszych pakietów również jest niewielki np. w obu edycjach jest KDE 3.5.3 i Gmome 2.14. Dlatego zdecydowanie mówię: Etch!