Sam używam poprzedniego modelu tych słuchawek i jestem bardzo zadowolony.
Przede wszystkim “oddychają”, więc nie pocą się uszy i okolice uszu oraz nie ma tzw. efektu “szczękościsku”.
Muzykalność na wysokim poziomie. Bas mocny, szybki i nie rozlany, przestrzeń pełna i klarowana, scena precyzyjna, alty doskonałe, wyskoie miękkie, ale wyraźne i czyste.
Uwielbiam takie brzmienie. Inne słuchawki zapewniające taki komfort i jakość brzmienia są kilka razy droższe.
Używam ich długo i od dawna. Grają tak, jak pierwszego dnia, więc są trwałe.
W 100% zgadzam się, że parametry są zawyżane przez producentów albo nie podają, przy jakim spadku w dB mierzyli pasmo.
Dla mnie wyznacznikiem jakości jest mój słuch (jeszcze mogę mu ufać), a nie marka, czy parametry. Od nich zaczynam wstępną selekcję, jdank wyboru dokonuję po odsłuchu.
Zdziwiłbyś się, jak kiepsko potrafi grać markowy sprzęt, pomimo pięknych parametrów wypisanych w ulotce.
Słuchawki, które mają wyściółkę z syntetycznej skóry albo silikonową nie zapewniają komfortu użytkowania.
Sennheiser, owszem, ale nie w tej klasie cenowej, podałem go tylo dla porównania.
Jeśli ktoś używa słuchawek krótko i rzadko, to może używać takich, które uciskają szczękę i nie “oddychają” - może nie zdązy się spocić
W innym przypadku lepiej nie sugerowac się marką albo słono dopłacić do zauważlnie lepszych, ale jeszcze bardziej zauważalnie droższych.
Weź zrób zdjęcie swojej głowy z “centymetrem”. Jak tak mówisz to ok, jak to napisałeś:
"Dla mnie wyznacznikiem jakości jest mój słuch (jeszcze mogę mu ufać), a nie marka, czy parametry. Od nich zaczynam wstępną selekcję, jdank wyboru dokonuję po odsłuchu.
Zdziwiłbyś się, jak kiepsko potrafi grać markowy sprzęt, pomimo pięknych parametrów wypisanych w ulotce." - już to czytałem