Sny informatyczne :D

Że przychodzą ci różne maile w różnych językach które nigdy dotąd wcześniej nie przychodziły

i jak się kliknie w ten mail to komputer zaczyna dziwnie wariować i nagle pojawia się w menadżerze

zadań 300-400 procesów i nawet więcej. Zużycie procesora to 100%.

Wtedy komputer zaczyna się zawieszać i nie da się z nim nic zrobić, nawet wyłączyć.

Czy to jest możliwe? :roll:

Bo miałam taki dziwny sen. :oops:

Nie wiem co bierzesz ale proponuję zmienić dilera albo brać połowę :P. Teoretycznie jest to możliwe… ale to by musiał być jakiś bardzo wymyślny wirus, rzadko się takie zdarzają :wink: .

To się nazywa spam i występuje zawsze kiedy umieścisz swojego maila publicznie w formie tekstu. Dobrym rozwiązaniem wydaje się być mail w formie jpg albo innego pliku graficznego, wtedy nie da się go odczytać jakimś tam skryptem, i prawdopodobieństwo otrzymania obcojęzycznych wiadomości o tabletkach na potencję maleje :wink:

Tak, jak tu? Menadżer zadań może zgłupieć http://peb.pl/logi-do-sprawdzenia/12889 … zia-a.html

Przepraszam za głupie pytanie :oops: zmęczenie daje się we znaki :oops:

Po to jest forum żeby sobie każdy mógł zadać nawet najgłupsze pytanie :slight_smile: najwyżej moderacja wyrzuci.

Może tak działać wirus, a może być to błąd w systemie.

To niegłupie pytanie. Net wciąż zaskakuje. Coraz więcej świadomości, żeby nie klikać automatycznie w linki. Link kopiuje się na mysz i wkleja w choćby tu: http://www.urlvoid.com/ czy na czerwono nie krzyczą zagrożenia. Jakoś tak sprawdzam i nie trafiłem na podłożoną świnię. Kasuje się wiadomości z takimi linkami.

Pozdrawiam.

Przede wszystkim nie klikaj w załączniki dołączone do takich mailów.

Możesz sobie ustawić filtr antyspamowy, który zawiera zdefiniowane przez Ciebie wyrazy np. cassino,viagra,rolex… itd.Wtedy maile z tymi wyrazami trafiają od razu do kosza.Istnieją też próby obejścia filtru i zamiast np. “Rolex” jest “Ro1ex” itd.

Akurat rzadko czytam maile :stuck_out_tongue: jedynie od moich znajomych :stuck_out_tongue:

Da się. Boty dają sobie radę z captchą, tak więc mail zapisany standardowym fontem nie będzie dla nich najmniejszym problemem. Tylko po co to robić, kiedy spamerzy mają do dyspozycji miliony adresów w postaci czystego tekstu?

Po to żeby ograniczyć dostęp bootów do swojego adresu. Wypracowałem to w praktyce i nie dociera do mnie praktycznie żaden spam. Wiem, że tekst da się w pewnych warunkach odczytać także z obrazka ale na prawdę ogranicza to pole do popisu robotom zbierającym dane. Po pierwsze boot musi wiedzieć, że na danym obrazku znajduje się adres email, jeśli obrazek ma losową nazwę to skąd niby miał by to wiedzieć? Faktem jest, że jak nasz adres dostanie się już w ręce spamerów, do takiej bazy o której piszesz, wtedy wiadomo viagra za pół ceny, spadek po afrykańskim wujku, i wygrana w loterii murowana :wink: