Witam, chciałbym się dowiedzieć czy można spalić pendrive? Tzn ostatnio kupiłem nowe części do PC. Złożyłem go, wszystko ładnie działa. Podłączyłem pod wyjścia z płyty głównej port USB z obudowy. Obawiam się, że źle podłączyłem kabelki. Podpiąłem urządzenie i nie stało się zupełnie nic. System nie wydał odgłosu wykrycia urządzenia, pomyślałem, że może coś nie styka, bo to gniazdo było takie, że czasem poruszenie wtyczką rozłączało połączenie. Potem podpiąłem potem urządzenie pod inny port już ten normalny z tyłu obudowy… i nadal nic… nie zaświeciła się nawet diodka na pendrivie. Potem podłączyłem go pod laptopa i dalej nic. Czy istnieje możliwość, że przez złe podłączenie kabelków zostało źle podane zasilanie i urządzenie się spaliło? jeżeli podłączyłem coś źle to, jakby to ująć… jak już to odwróciłem kolejność tych kabelków… tzn ten co miał być pierwszy był w miejscu 4 a ten co np drugi był 3. Czy da się coś z tym zrobić ? Może przyjmą na gwarancję ? kupiłem go rok temu… a jest to pqi 4 GB.
A tak apropos jakieś nie za drogie dobre dyski zewnętrzne (~160GB) ? a może coś z SSD ? co polecicie ?
Mnie się też coś podobnego przydarzyło. Podpiąłem pena na obcym kompie (prosto z supermarketu) i tyle z niego było, nigdy więcej nie wstał Po rozkręceniu kompa okazało się że kable usb z panelu obudowy były źle podpięte, po poprawce komp działa do dziś bez problemu i nie spalił już więcej żadnego pena.
Tak, wystarczy, że kabelki będą podłączone na odwrót i napięcie uszkodzi pendrive. Zresztą z opisu problemu wynika, że zamieniłeś zasilanie z masą.
Niestety, ale już nie bardzo. Co do gwarancji, to nie sądzę, by została uwzględniona, bo to będzie traktowane podobnie jak uszkodzenie mechaniczne. No chyba że producent zrobi ogromny ukłon w Twoją stronę…
To zależy czy mają być 2,5" czy 3’5". Pierwsze mogą wykorzystywać do zasilania port USB, drugie potrzebują dodatkowego zasilania.
Miałem podobny przypadek. Zaznaczam, że gniazda usb są podłączone poprawnie - obsługują zarówno komórkę jak i odtwarzacz mp3. Pendrive’a dostałem w prezencie - po podłączeniu go do usb pojawiał się na około minutę, po czym był odmontowywany, nie dało się nic skopiować. Potem zaczął się grzać - aż w końcu zamilkł na wieki Z wymianą nie było problemu (super market). Idź i poproś o wymianę. Sprawdź być może jakimś telefonem czy mp3 te gniazda usb, posprawdzaj najpierw w manualu instalację przewodów zasilania i działaj.
Heh… dzisiaj już całkiem rozwaliłem tego pena, podważając obudowę wyrwałem z płytki drukowanej jeden z rezystorków także nic z niego już nie będzie… a wracając do dysków zewnętrznych chciałbym coś zasilane z USB żeby nie latać jeszcze z innymi kablami. Cena interesowałoby mnie coś do 300zł. Co powiecie o Samsung S2 320 GB ? Na Agito.pl za 304zł ?
A i czy jest możliwość i czy mocno jest to skomplikowane żeby mieć postawiony system na takim dysku i uruchamiać go na każdym kompie niezależnie od wgranego tam systemu ?
W sumie to najważniejsze, by wewnątrz był dobrej marki dysk - Samsung, Seagate lub WD - a nie jakiś Noname oraz by obudowa była w miarę trwała. Na Agito widzę że troszkę drożej niż na Allegro… Przejrzałem trochę dysków i poniżej dorzucam kilka propozycji:
SAMSUNG 2,5" 320 GB - dodatkowy port eSATA - jeśli posiadasz takowy w komputerze, to podłączenie za jego pomocą pozwoli uzyskać transfer wiele szybszy niż w przypadku USB.
Na dobrą sprawę jest to możliwe do wykonania. Co do skomplikowania to jest sporo poradników dotyczących tego tematu - przy takim podłączeniu dysk zachowuje się tak jak Pendrive. Powstaje tylko pytanie po co i kilka innych problemów:
szybkość transferu - mimo że dysk pracuje na USB 2.0 (czyli powinien osiągać jakieś 60 MB/s) to praktycznie nie da się uzyskać takich wyników - bardzo dobrze jest, gdy na USB wyciągnie się 30 MB/s, więc system będzie się wlókł niemiłosiernie,
konfiguracja systemów - przecież nie każdy komputer jest taki sam, więc mogą występować konflikty sprzętowe. W jednym z kompów masz kartę graficzną ATI w drugim nVidii i problem gotowy…