Mój kolega zażywa LECYTYNE którą poleciła mu pani aptekarka.
Są jeszcze takie środki jak SESJA ale moimz daniem to nic innego jak magnez i lecytyna a lek ten ma na celu nabicie kieszeni jakiejś fiormy farmaceutycznej
Mnemotechniki - polecam ksiązkę Harry Lorayne - Sekrety superpamięci
Oraz “pamięć na zawołanie” - Tony’ego Buzana
Poza tym Skup się bardziej podczas samej lekcji/wykładu. Nie używaj samej logiki ale także wyobraźni (zapamiętywanie polega na skojarzeniu nowej rzeczy ze znaną już).
Dodatkowo polecam jeszcze przyswoić coś z technik szybkiego czytania (też pomaga w nauce)
Do tego polecam książkę ZBIGNIEW W. BRZEŚKIEWICZ - “superczytanie”—
Jeśli ktoś chce ze mną podyskutować na podobne tematy bardzo gorąco zapraszam na GaduGadu
Zainwestuj w kurs szybkiego czytania, przeczytaj tą ksiązke Tonego Buzana, weż jakies witaminy. I żebyś troche na świeżym powietrzu posiedział, bo jak jestes niedotlenony to ciężko z nauką. Czyli wywietrzony pokój i godzinka dziennie na swieżym powietrzu…
Powiem tak… uczestniczyłam w kursie dla “mądral” czyli techniki szybkiego zapamiętywania itd… później przeczytałam parę “mądrych” książek m.in. “Superpamięć” itd… i co… nie wykorzystuję tego… ze względu na to, że uczą oni metod zapamiętywania na zasadzie skojarzeń… a nie zawsze to można zastosować, np. w matematyce czy fizyce, w programowaniu… więc po jakimś czasie dałam sobie spokój…
Znalazłam sobie porę dnia w której mój mózg o dziwo zaczyna pracować… -> noc… nic mnie nie rozprasza… Jednak minus siedzenia w nocy to fakt, że zwykle nocą padasz… bo miałeś tak męczący dzień, że nocą musisz się wyspać…
Np. w czasie sesji, na tydzień przed danym egzaminem przerabiałam jakąś część materiału… Poza tym mam jeszcze jedną przypadłość… Zapamiętuję jeżeli z kilka razy to przepiszę… (wzrokowiec)… więc w nocy siedziałam i skrobałam…
Odradzam jednak taką technikę nauki… bowiem jest to męczące podwójnie… nie dość, że dzień należy spędzić aktywnie, to na dodatek trzeba mieć siły na nockę…
Ja radzę, znaleźć czas, w którym czujesz, że w głowie ci się “przejaśnia”… jak również musisz wiedzieć, czy jesteś wzrokowcem, czy może zapamiętujesz coś jak ktoś ci coś mówi… Kiedy najszybciej zapamiętujesz cokolwiek…
P.S. A przede wszystkim, nie ucz się dzień czy godzinę przed jakimkolwiek sprawdzianem wiedzy… nie na szybkiego -> to nie ma sensu, zapomnisz więcej niż się nauczyć -> “Przed śmiercią nie da się oddychać tyle co przez całe życie”…