Sprytne Koło Zapasowe - sprawdza się w praktyce?

Czy ktoś miał już w praktyce do czynienia z tym produktem?

http://www.slime.pl/50033.html

Jeśli tak, to czy faktycznie działa i można mu w pełni zaufać zastępując nim koło zapasowe.

Niedawno w Auto Świat był mały test takich rozwiązań awaryjnych i generalnie ocenili to jako ciekawy pomysł. Oczywiście sprawdza się przy drobnych dziurach i pozwala na dojechanie z prędkością ok. 80 kmh do najbliższego wulkanizatora. Osobiście wożę coś takiego w swoim bagażniku, choć nie miałem okazji tego użyć. Na pewno jest to przydatne i pozwala “zaoszczędzić” na kole zapasowym, które, jak wiadomo, jest tylko jedno :wink:

Rada tylko jedna - unikać tanich zestawów, czyli np. produktów ActiveJet. Z reguły są kiepskie

W moim przypadku chodzi o zwolnienie miejsca w bagażniku.

Koło zostało wyparte przez butlę na gaz i niestety mimo iż bagażnik jest spory to i tak mocno go ogranicza.

Pytam o ten konkretny zestaw - nie planuje eksperymentować z tańszymi zamiennikami.

Pytanie zasadnicze - czy mając to w bagażniku można koło zostawić w garażu i jechać bez obaw w dłuższą trasę?

Moim zdaniem nie, gdyż jak pisałem wcześniej, takie rozwiązanie jest dobre na niewielkie przebicia. A co się stanie jak przebijesz oponę naprawdę konkretnie? Żaden taki środek w sprayu Ci nie pomoże, więc powiem tak - koło zapasowe standardowe w bagażniku+dodatkowo środek naprawy koła w sprayu, ale nigdy jako główne rozwiązanie

Jeżeli jeździsz sporo lub wybierasz się na wakacje samochodem to może warto rozważyć zakup Assistance? To się naprawdę opłaca a masz tę pewność, że ktoś przyjedzie i jak nie będzie można naprawić na miejscu to Cię wrzucą na lawetę i zawiozą do wulkanizatora na przykład

Assistance dostałem razem z ubezpieczeniem AC.

Muszę się tylko dokładniej wczytać w jego zakres, no chyba że ktoś już to zrobił przede mną i podzieli się wiedzą:

Hestia Car Asistance wersja Optimum.

Aż strach na czymś takim jechać. Czytałem w Motorze, że takie preparaty nie są bezpieczne.

Mam wersję Comfort :slight_smile:

W takim razie nie musisz się niepokoić. Proponuję także założyć sobie za darmo Ekonto Ubezpieczonego na stronie Hestii. Będziesz miał wgląd do swojej polisy

I jechać za granicę bez koła zapasowego?

Ostatnia zmianę koła na trasie zaliczyłem jakieś 7 lat temu.

Mam dziwne przeczucie, że gdy wyjmę zapas z bagażnika w krótkim czasie okaże się potrzebny

Więc wyższą od mojej.

Przeczucie przeczuciem, polisa - polisą, ale mimo wszystko

nie wybrałbym się w trasę bez koła zapasowego.

Często tak bywa :frowning:

Trzeba też pamiętać że kiedy wpadniemy w głębszą dziurę (a takich u nas nie brakuje) to najczęściej felga zostaje wgnieciona przez co zacznie nam uchodzić powietrze a takie “super środki” raczej nam w takiej sytuacji nie pomogą.

Ja myślę, że w promieniu 100km od miejsca zamieszkania można by się pozbyć zapasu i jeździć tylko z tym sprytnym kołem.

Powyżej tej odległości wypadałoby zabrać zapas oraz sprytne koło.

Zgadzam się z tym stwierdzeniem,alternatywą dla standardowej “zapasówki” byłaby tzw.“dojazdówka”,jest mniejsza :slight_smile: ,za granicą drogi są mniej dziurawe,ale trzeba jeszcze przejechać przez nasz kraj :wink: .

Frog , Pamiętaj, że co prawda w Polsce koło zapasowe nie stanowi obowiązkowego wyposażenia samochodu, to w innych krajach (na przykład Czechy czy Słowacja) posiadanie takiego koła jest obowiązkowe.

Dokładnie jak mówi przedmówca jeśli nie zwykły zapas to może koło dojazdowe: jest mniejsze itp:

http://www.allegro.pl/search.php?string … lla-search

Takie sobie to rozwiązanie. Użycie nie kiedy kończy się wymianą opony, a nawet felgi. Dodaje się tylko do małych dziur. Trochę postraszyłem :smiley: .