Witajcie drodzy forumowicze. Wczoraj wystawiłem na OLX swoje Lenovo Y700 za 3000. Dostałem ofertę kupna, nie było by w tym nic dziwnego ale ta oferta jest z anglii, pani jest z Southampton, mówi, że jest w stanie zapłacić 3300 plus wysyłka samolotem (450 zł). Muszę jej podać nr konta itp.
Wszystko niby gra ale coś mi tu śmierdzi na kilometr, ktoś z anglii na olx, daje 300 zł więcej niż chce, kupuje bez sprawdzania ani licytacji. Myślicie, że to jakiś fake albo wyłudzacz danych?
Pewno będzie nalegać, że się spieszy, a od niej przelew już poszedł (podeśle potwierdzenie fałszywe oczywiście z zagranicznego banku). Jeśli ty dasz się wkręcić i wyślesz zanim kasa faktycznie dotrze na konto to zostajesz bez pieniędzy i sprzętu.
Otóż nic nie jest OK. Jeśli kupujący daje sam z własnej woli więcej niż chce sprzedający to nie zapala się lampka ostrzegawcza tylko zaczyna wyć syrena alarmowa. Podanie konta nie naraża nikogo na straty. Dostaniesz fałszywe potwierdzenie wysyłki kasy z adnotacją, że trochę to potrwa bo banki muszą się rozliczyć, a jej pewnie bardzo się spieszy i poprosi o natychmiastową wysyłkę. To już nie jest taki stary numer, często praktykowany na allegro.
Wszystko już napisane na 99% przekręt. Odpisz że nie ma problemu, prosisz o przelew i chętnie wyślesz. Jak Ci napisze “pani”, że wykonała przelew to odpisz, że towar zapakowany i wysyłasz kurierem natychmiastowo po zaksięgowaniu przelewu (przelewy z Irlandii/UK idą do Polski maks. dwa dni, najczęściej mam zaksięgowane po 24h).
A co do zakupu towaru drożej, niż jest warty - to standard na wyspach, zdarzyło mi się już to wielokrotnie. Potrafiłem na adverts.ie sprzedać coś drożej, niż jest w danej chwili na Amazon a ludzie jeszcze między sobą się licytowali.
Strasznie dziwne ze sam mieszkam i pracuję w Southampton , a laptopy kupuję w Anglii poniewaz są tańsze no i warunki gwarancji o niebo lepsze w tamtym roku kupiłem lapka Toshiba Satellite C70D-C-12U gdzie zapłaciłem za niego 400f w Polsce kosztowało by mnie to z tego co sprawdzałem 510f za 110f w Anglii zyje na luzie cały tydzień . Tym bardziej ze idą święta i wszysko będzie w sklepach w Anglii duzo tańsze duzo duzo tańsze . A w styczniu to juz całkiem szok cenowy .