Wczoraj normalnie pracowałem na komputerze, zainstalowałem środowisko MS Visual Studio 2010, restart, VS 2010 SP1, restart. Po tym już pracowałem na środowisku, ale w tle ściągały się aktualizacje Windowsa. Przy wyłączaniu zaznaczyłem opcję zainstaluj aktualizacje i wyłącz.
Dzisiaj komputer dochodzi do momentu Czekaj… przed ekranem logowania. Gdy ekran zdąży się wygasić(to laptop), po jego ponownym uruchomieniu jest ekran sprzed logowania, ale już bez napisu Czekaj…
W trybie awaryjnym hula, sprawdzałem pod kątem malware - czysto. Odinstalowałem Daemon tools, który też wczoraj był instalowany, myśląc że coś ze sterownikami wirtualnych dysków może blokować. Nic nie pomaga. Dysk cały czas ma ikonkę zajętości i słychać że coś tam mieli sobie.
Lista ostatnich aktualizacji które sprawdzałem w panelu, dotyczy też MS Visual Studio 2010, toteż nie wiem czy nie są one składnikiem SP1, który jest mi niezbędny do pracy? Myślałem o ich usunięciu, ale chyba nie tędy droga.
Co proponujecie? Odzyskiwanie czy są jakieś inne metody?
Znalazłem wpisy które mówią o uruchamianiu(gdy jeszcze się uruchamiał) po 135 sekund.
Jak te informacje mają się przełożyć na rozwiązanie problemu? Nie ma tam danych o uruchamianych programach. Teraz system w ogóle nie startuje. Zatrzymuje się na “czekaj” i od godziny tak jest.
Tryb awaryjny działa i skorzystałem z tej wskazówki wyszukawszy ją na jakimś zagranicznym portalu. Teraz komputer się odpala. Czy mogę pozostawić te usługi nieuruchamiane?
Wyłączyłem wszystkie oprócz microsoftowych usług. Postaram się dalej to zdiagnozować i myślę że już znam sposób aby tego poszukać. Dzięki za dotychczasową pomoc, jak się gdzieś zatnę, to dam znać.