Jeździliśmy kilka lat pod rząd na Love Parade, 1997 też byliśmy. Świetna sprawa, w 15-25 osób (w zależności od roku), mieszanka znajomych: metale, punkowcy, depesze, skejci - na Love Parade jechali jednak wszyscy i tak samo dobrze się bawili.
Ja pojadę klasykiem:
Scooter wydany całkiem niedawno ale nadal w starym dobrym stylu:
i Westbam:
Ogólnie z moich czasów (rocznik '83) to: Members of Mayday, Marusha, Music Instructor, Scooter, Mr. x and Mr. Y, Westbam, Da Hool, ATB, Prodigy choć to chyba bardziej od Rave się zaczynało, DJ Tiesto i wiele wiele innych, dużo by wymieniać
A w podstawówce się słuchało i w radiowęźle puszczało właśnie Scootera, Prodigy ale też polskie produkcje jak Nagły Atak Spawacza, Liroy, gdzieś tam nieco później się jeszcze Karramba przewinął ale to nie ten typ, o który pytasz
Da Hool, czy For An Angel hymny - na obu byłem też Love Parade. For An Angel najlepiej wspominam, Love Parade '98. Niesamowity klimat tamtej imprezy, fantastyczni wyluzowani przyjaśnie nastawieni ludzie, dyskoteka na milion ludzi. Teraz już bym się tak nie odważył pojechać do Berlina i przeimprezować popołudnie i całą noc na dworze.
A co do utworów:
świetna ścieżka dźwiękowa do „Biegnij Lola biegnij”, np.:
Uwielbiałem ten utwór Cosmic Gate:
Zombie Nation:
Ostatnio jak restaurowałem moją wieżę Technics której nie używałem z 17 lat była tam kaseta i między innymi ten kawałek:
Kenkraft 400? No super na moich Altusach 300. Wzmacniacz to Yamaha R-N402D. Wiele osób mie krytykowało, że to nieodpowiedni wzmacniacz do tych kolumn, a łupią, jak nie wiem…
PPK - takie spokojne elektro z beat’em - też spoczko.
In My Mind od Antiloop? Kurde, gdzieś to słyszałem chyba… Na końcu kasety po tacie chyba… Tylko robił się taki fade-out (ściszanie) i pyk - stop…
Gdyby nie magik-serwisant starszej daty z „Elektrody” co miał schematy i wiedzę jak to rozebrać nigdy bym sobie z tym nie poradził… Wieża w tym roku będzie miała 28 lat.