Zaznaczam od razu że to komórka mojej Mamy ( 90 lat ), innej po prostu nie chce lub nie ogarnie, a dobrze jak ma jakąś łączność ze światem.
Po podłączeniu ładowarki na ekranie pojawia się symbol baterii ładującej się ( pompującej ) po paru sekundach na baterii pojawia się mrugająca jedna kreska i tak przez ok. godzinę, potem bateria robi się pusta. Kupiłem w necie następną ( niby nową ) ale objawy te same. Moje pytanie to -
możliwe, że bateria którą kupiłeś jest tak stara, że zachowuje się jak zużyta. Miałem podobnie ze starą komórką, gdzie nowo zakupiona bateria (ale wyprodukowana dawno temu, bo tel i baterie od lat nie są produkowane)trzymała gorzej od tej starej.
Możesz spróbować wyczyścić metalowe styki te w baterii i w telefonie, wyczyścić kontakt sprayem gniazdko i wtyczkę ładowarki, ale jeżeli telefon działa na ładowarce to raczej nie tu problem.
Jak pomierzyć baterię? Multimetrem sprawdzić jakie ma napięcie i pobór prądu pod obciążeniem, np z żarówką w obwodzie. Z tym że to nie ma sensu, bo taki pomiar miałby sens gdybyś mógł tą baterię choć raz naładować.
Próbuj kilkanaście razy, albo i więcej wypinać ładowarkę w momencie kiedy przestaje „pompować” i ponownie podpinać.
Zbyt niski stan baterii może być takim objawem.
Tą czynnością bateria podładuje się do poziomu, kiedy „załapie” normalne ładowanie.
Mam Nokię 100 i tak też się dzieje, kiedy bateria wyczerpie się za bardzo.
Ja podpinam ją wtedy pod inny telefon i w nim się ładuje normalnie do końca.
Jednak kiedy nie dopilnuję i napięcie baterii spadnie ponownie zbyt bardzo, to sytuacja się powtarza.
Najlepiej ładować ją, kiedy tylko pierwszy raz telefon da znać „słaba bateria” i nie wyczerpywać jej, aż wyłączy się telefon.
Widocznie ta nowa ma za niski stan napięcia spowodowany jej leżakowaniem a stara już rozładowuje się za bardzo.
Z tych obecnych ficzer fonów (zwał jak zwał XD) volte to mają chyba jakieś maxcomy albo hammery, tcl 3189 i może ze dwa modele obecnych Nokii spod szyldu HMD.
Te dla seniorów to gorsze w obsłudze niż te Nokie. Nokie w większości mają taki sam interfejs więc różnicy sporej nie będzie.
One javy nie mają (przynajmniej nie j2me) a usb raczej 2.0.
Te modele w większości mają microusb więc zacząłbym od przewodu i ładowarki. Może być tak, że wystarczy np przelutować samo gniazdo.
Mi jak całkiem rozładuje smartfona ładowarka też nie chce ładować.
Podpinam wtedy telefon do portu USB w komputerze i wystarczy, że będzie z pięć procent naładowane i mogę dalej ładować ładowarką.
Miałem jeszcze kilka przypadków z telefonami (nie smartfonami), które leżały kilka lat na półce a były to telefony nieużywane.
Oczywiście po kilku latach nie chciały się ładować, bo baterie w nich zupełnie się rozładowały.
Pomogło lekkie ich „rozebranie” (baterii) i dojście do samych ogniw omijając zabezpieczenie.
Wówczas dołożenie do samych ogniw napięcia 5 V na kilkadziesiąt sekund pobudzało je do życia i normalnie można było je już ładować i zachowywały się zgodnie z przeznaczeniem - oczywiście już z zabezpieczeniem.
Oczywiście to metoda, której nie należy stosować z uwagi na różne zachowania baterii w takim układzie, gdzie może dana bateria za bardzo się nagrzać etc.
Dałem tylko przykład, że spadek napięcia poniżej dopuszczalnego robi z danej baterii cegłę, która nie chce się ładować, a często jest nadal sprawna.
Oj no bo kontrolery mają ustawione, że spadek na ogniwie 2,5-2,7V to bateria trup. Takie zabezpieczenie co by ludzie sobie nie robili kuku.
Z doświadczenia wiem, że jeśli na ogniwie jest chociaż 1V to w 99% da się uratować ale wirtuoz pojemności to już nie będzie.
Te moje baterie były zupełnie rozładowane, 0V mierzone napięcie jak i 0mA prądu mierzone na jej stykach.
A jednak ruszyły i działają dobrze.
Sam się zdziwiłem, ale wiedziałem, że były zupełnie nowe przed leżakowaniem.
To nie koniecznie może być związane z samą baterią a z modułem BMS. Spotkałem takie, że aby zadziałać przy pierwszym podłączeniu czy głębokim rozładowaniu potrzebują „kopa” na start.
Ale i miałem tez takie 18650 które udawały trupa a po terapii wstrząsowej odżywały.