Stare komputery/konsole

Wpisujcie tutaj swoje wspomnienia ze starych konsoli i komputerów.

Najpierw ja.

Swą przygodę z komputerem zacząłem na PC z procesorem Intel Pentium 120 MHz, 16 MB RAM, dyskiem twardym 1,1 GB i systemem operacyjnym Windows 3.11 w roku 1997. Był strasznie drogi - kosztował aż 4000 zł!.

Pamiętam takie gierki jak: GTA, Quake, Tomb Raider, Need for Speed, Croc, Death Rally, Debris, FIFA 98 i 99 i World Cup 98 - były po prostu grami wszech czasów!

Szczególnie dobrze pamiętam grę GTA, którą nazywałem “kradzieżą samochodzikami”. Tytuł gry świetnie oddawał jej klimat - kradło się samochody i ścigało się z policją. Były tylko 4 bronie: pistolet, karabin maszynowy, wyrzutnia rakiet i miotacz ognia, co mi jednak wystarczyło.

Spodobała mi się również gra Death Rally. Można tam było modernizować wóz i dokonywać sabotażu innego wozu - świetnie pomyślane! Pamiętam też grę Tomb Raider z Larą Croft. W Debrisie natomiast niszczyłem coraz to większe meteoryty. Natomiast moją ulubioną strzelanką było Quake. W niej zabijałem po prostu swych przeciwników.

Szkoda mi jednak, że zepsuł się po pięciu latach (a dokładniej: na początku 2002 roku) - raz, gdy go uruchomiłem, nie było kursora! :evil: :evil: :evil: :evil: Na otarcie wściekłości po stracie PC-ta pozostała mi taka czarna konsola - wybierało się grę, wybierało się też liczbę graczy 1 lub 2 graczy i się grało, jednakże ona też się po pewnym czasie zepsuła. W dniu 20 maja 2003 roku dostałem całkiem nowy komputer z konfiguracją podaną w moim podpisie. Grałem w RTC Wolfenstein, FIFA 2003, GTA III i Vice City, a także w Medal of Honor i Call of Duty. Jednakże ogromną satysfakcję przyniosło mi ukończenie Call of Duty bez kodów.Teraz po tych 2 latach dużo się zmieniło - mam na komputerze tylko kilka gier. Się rozpisałem :-D. Jeżeli komuś uda się przebrnąć przez mój zawiły i mało zrozumiały styl pisania, może zrozumie dlaczego akurat stare gry. Amen.

Aż tak zawiłe to nie było :slight_smile:

Gdy ja sięgam pamięcią kilka lat wstecz…

Na początku było Atari przynoszone ze szpitala, w którym pracował mój dziadek. Grałem na nim w jakieś gry platformowe lub w grę, której tytułu również nie pamiętam - w każdym razie leciało sie jakimś stakiem z lewa do prawa i niszczyło się wszystko co się napotkało.

Następnie przyszedł czas na wielogodzinne sesje gry w Commodore64, który był prezentem pierwszokomunijnym mojego najlepszego kolegi. Ileż to dżojstików się popsuło na grach sportowych, strzelankach, a nawet menadżerach piłkarskich. Ale i tak Giana Sisters rules

W międzyczasie rodzice kupili mi Pegasusa. Grało się w Contrę, Tetrisa, Olimpiadę, Ducka oraz wszystko inne co wpadło pod rękę. Co tydzień wypożyczałem nowy kartridż 8)

Miałem także styczność z 486, na której nie chciało chodzić NBA 95 :smiley:

W 1997 roku we wrześniu rodzice kupili pierwszego peceta. Był to przełomowy Pentium 166MMX, 16MB RAM, 3D Virge 2MB. Chodziłem wtedy do 4 klay podstawówki. Pierwsze gry jakie pamiętam to: Doom II, Simcity 2000. Później przyszedł czas na Quake’a II, World Cup 98, Dungeon Keeper, GTA, Tomb Raidery, Eartha 140, Age of Empires, Baldurs Gate’a, CMy i wiele, wiele innych… Ileż godzin to pochłonęło :x

Jakaż to była radość gdy zdobyło się 3dfxa z bagatela 8MB pamięci… Muciło się NFS i Colina…

Później przyszedł czas na procesory ze stajni AMD (Duron 750 -> Athlon 1000 -> aż po aktualny Barton 2500+). Kumpel za to miał nieśmiertelnego Celerona 333A - pykało się w Fifę 99.

Aż łezka się kręci w oku, gdy sobie to wszystko przypominam. Teraźniejszość w niczym nie przypomina tamtych czasów… Ehhh szkoda. :twisted:

Nic starszego od pegazusa niestety nie miałem okazji mieć w swoich rękach

Ja najpierw miałem pegazusa. Byłęm nim zachwycony i grałem na nim w Mario. Zabawa się skończyła gry zamiast zasilacza od pegasusa podłączyłem do niego jakiś inny zasilacz i konsola się zjarała.

Później miałem peceta. Był to P1 200mhz; 32mb ram; 1,5gb hdd i Grafa S3trio. Mama go po dziś dzień i wciąż z niego kożystam (tylko troche ramu dodałem oraz dokupiłęm wiekszy dysk i dodałem akcelerator grafiki)

Teraz mam nowego kompa i jestem z niego zadowolony. Wszystkie najnowsze gierki chodzą pięknie.

Niedawno dokupiłem se playstation i w gierki gram na playu a kom służy mi do innych rzeczy (np. do siedzenia na forum)

EDIT: Moimi ulubionymi grami były: Tomb Raider II, World Cup 98 a najchętniej grałem w Prince of persia

Ps. Po pegazusie miałem jeszcze jakigoś kompa (teraz mi się przypomniało) ale niestety nie pamiętam co to było

Ja pamietam Atari to było kiedyś coś. ehhh albo moj pierwszy komp windows 3.1 (czy jakoś tak) i wężyk :DDD. I te wielkie dyskietki, gry jakies japońskie. no i już nie taka odlega przeszłość windows95 i Duke3D to była gra w która grałem strasznie długo :))

Tylko pegazus najlepsza konsola na świecie. Czy zdajecie sobie sprawe że sprzedano jej prawie najwięcej po ukazaniu sie playstation1 dopiero zeszła z pierwszego miejsca

Swoją przygodę z komputerami rozpocząłem w 1997 roku od Peceta Pentium I 100 MHz, 8 MB RAM’u, dysk 800 MB, Windows 95. Podobnie jak u McCarloss’a sprzęt kosztował majątek :slight_smile: Po około roku dokupiłem jeszcze 8 MB RAM’u i już miałem 16 MB :smiley:

Grałem w takie cuda jak : FIFA '99, GeneRally, GTA 1, Civilization 2, Worms 1 i Worms 2, Doom 1, reszty nie pamiętam :wink:

Na tym sprzęcie jechałem aż do 2004 roku. Gdyż właśnie we wrześniu dostałem nowego PC.

Z konsolami typu Pegasus oraz z komputerkami Atari i Commodore nie miałem styczności i znam je tylko z opowiadań “weteranów komputerowych” :slight_smile:

jak dla mnie to będzie playstation 1

a mi tata kupil pegazusa kiedys… gralem na nim w zolwie ninja i contre

jeszcze teraz gdy sie nudze wlaczam pegazusa i wspominam stare czasy…

Ja miałem pegazusa. A najczęściej grałem w

i w mario :smiley:

Gram…sam nie wiem od kad :wink: Od kad siegam pamieciam.

Pierwsze co bylo to Commodore C64 , na ktorym to gralem najbardziej w Giana Sisters. Tego sie nie zapomina.

Commodorek byl do czasu kiedy mialem 6 latek.

Wtedy dostalem zabojcze Super Nintendo.

Pierwsza gra to Mario. Poprostu nie moglem odejsc od telewizora.

Pierwsze co robilem jak wstalem to lapalem za joystick i gralem ile bylo sily.

Po tym przyszedl czas na genialne Nintendo64. Powalajaca grafika jak na tamte czasy oraz pierwsze gry ktore oferowaly taka rozmaitosc i przestrzen. Pierwsza gra to Mario64. Do teraz moglbym w niego grac.

Jednak z 64 najbardziej przepadam za Zelda. To gra ktorej sie nie zapomina i mozna w nia grac latami. Nintendo64 mialo naprawde wiele wspanialych gier dla ktorych nawet teraz mozna kupic ta konsole i zagrywac nocami ( Zelda, Goldeneye, Perfect Dark, Wave Race, Mario64, Banjo-Tatooie, Donkey-Kong, naprawde masa gier dla ktorych mozna wszystko ).

Gdy Nintendo64 stalo i sie kurzylo dolaczyla do niego konsola PlayStation. Te szare duze pudelko, dlugie ladowanie gier, to nie wasy lecz atuty ktore dawaly potezny klimat tej konsoli. Z PSX najlepsze to Gran Turismo, GTA, Syphon Filter, Ridge Racer, i wiele innych.

Po pozbyciu sie PSX ( Nintendo nadal bylo ) nadszedl czas na potwora.

Mowa tu oczywiscie o konsoli Dreamcast. Grafika…do teraz jest wspaniala i przebija niejedna gre z obecnych czasow. Wszystko dopracowane w najmniejszym szczegole do perfekcji…atuty japonskiej konsoli. Gra w ktorej sie zakochalem to Shenmue. Taka gra na tamte czasy to byl HIT. Moznabylo wszystko. Naprawde tesknie za ta gra i to bardzo. Jednak bylo jeszcze pare smakolykow takich jak: SegaGT, Soul Calibur, Speed Devils, Resident Evil:CV, Sonic, wiele innych wartych grzechu gier.

Potem wielkie Nintendo64 zostalo sprzedane :cry: Po jakims czasie rowniez i Dreamcast :cry: Jednak wszystko po to by zakupic PlayStation2. Jest jedyna konsola ktora mam obecnie. Nie musze o niej chyba nic mowic bo kazdy ja zna. Powiem tylko jakie gry mi zapadly w pamiec: Gran Turismo4, Burnout3, NFS:HP2, Pro Evolution Soccer2, WRC3, i wiele innych.

Zapewne PS2 to nie ostatnia konsola z jaka przyjdzie mi sie spotkac. Jednak to juz nie to co dawne czasy.

Duze tego troche jest jednak przypomnialy mi sie dawne czasy przez co sie rozpisalem.

Ja nie mam tak długiego kontaktu z konsolami jak niektórzy z Was. Moją pierwszą ( i ostatnią jak do tej pory) konsolą był Pegazus. Pamiętam, że został on zakupiony na rynku u jakiegoś obywatela zza wschodniej granicy. Grałem w to cudo po 5 - 7 godzin dziennie zarówno sam jak i z kolegami. Ulubione gry to: Contra i Mario Bros. Ale za 3 lata rodzice kupili mi komputer i Pegazus poszedł do szafy. chociaż jeszcze czasem go wyciągam i chwile pogram ( sprawdzam czy działa :stuck_out_tongue: ).

Pamietam jak krótko po premierze brat dotał PlayStation 1. Najmilej wspominam tam gre Pro Evolution Soccer 1. Graliśmy w nią czasem po 16 godzin bez przerwy :smiley:

Miło jest tak sobie powspominać dawne czasy :slight_smile: Ale i tak widze, że w porównaniu z innymi forumowiczami to mam bardzo małe doświadczenia :stuck_out_tongue:

A ja mam gdzieś w szafie Commodore’a C64 (niestety bez stacji dyskietek, za to z magnetofonem). Mój starszy o 10 lat brat pamięta z niego takie gry jak Italy '90 i Walki Byków.

Ja pierwsza konsole dostalem chyba w wieku 7 lat !!

Byl to PEGASUS :smiley:

Najmilej wspominam wspolna gre z tata w TANKi :smiley: :smiley: :smiley:

Gdybym mial te konsole to ona by DZIALALA DO DZISIAJ :slight_smile: !!

Nestepnie mialem pozyczone PLAYSTATION 1 :slight_smile:

Az wkoncu po wielu latach proszenia rodziciow dostalem swoj pierwszy w zyciu komputer !!

Pierwsza gra komputerowa byl: DENDŻON KIPER 1 :smiley:

Ja przed PC’em działałem jedynie na Pegazusie. Mojego pierwszego pegaza kupiłem sobie bodajże 8 lat temu. Od tego czasu zdążyłem go zepsuć przypadkiem strącając ze stołu to też zakupiłem sobie jeszcze jednego, nowszego i większego :slight_smile: Kiedy przyszedł czas na zakup komputera, pegazusa sprzedałem i w roku 2000 dokonałem zakupu mojego najwspanialeszego i najkochańszego PC’a z którym nie rozstaję się na więcej niż 24h :smiley:

A ja swoją przygode zacząłem od Pentiuma 366 Mhz, 32 MB RAM, S3 Virge, 1 GB HDD. Rodzicie kupili mi go w 1998 roku. Wcześniej miałem z bratem Commodore 64, ale to nie co teraz :slight_smile: A teraz mam drugiego kompa :smiley:

Pamiętam jak muciłem w Quake’a, w Doom’a, Turoka, Chasm’a i Half-Life’a oraz GTA. Nie mogłem sie oderwac od pierwszego kompa :slight_smile:

Pegazus i gry:

-Contra

-Monkey Island

-motorówki :smiley:

-Tank (bo jakże inaczej)

Innych niestety nie pamietam

Moja pierwsza konsolombył pegasus :slight_smile: Kupiłem ją w 1999 roku po komuni :slight_smile: Siedziałem przytym nawet 12 godzin grajac w robin H, i socera;d

P egasus:

  • Mario & Contra (standard, na pegazie :smiley: )

  • Dizzy (moim zdaniem najlpesza gra jaka wyszła na pegaza :!:slight_smile:

  • Robin Hood (Druga po Dizzy)

  • Flinstonowie

  • Kot Feliks

  • Goal 3

Ach to była gierka :slight_smile:

To ja… :hmmm: Pamiętam w sumie, iż na komunię dostałem Pegazusa :lol: I oczywiście preferowałem Mario, oraz Contrę i Turtles 8)

Heh… Później od wujaszka z Niemiec dostałem Commodore ze stacją dyskietek 5,5 cala :lol: Do dziś leżą w piwnicy ;]

A jeśli chodzi o PC, to pierwszy sprzęt złożyłem sobie dokładnie rok i 6 miesięcy temu, a był to Celeron 300, 128MB SDRAM i Virge 4MB na PCI :lol:

Sprzęt ciągle rozbudowywany… W sumie na razie stacjonuję na Celeronie 466, już mam płytę ATX :clever: ;]

Niedługo może w końcu znajdę procka (szczegóły w opisie :wink: ) i rozbudowa będzie trwała nadal :slight_smile:

Jeśli chodzi o gry, to i owszem, lecz tylko u kumpli, ze względu na sprzęt :frowning:

A były to Fify, World Cup 2002 (te gwiazdki, np. nad Olisadebe i bramki strzelane z połowy boiska, piłka świecąca wpadała do bramki, ahah :D), no i obowiązkowo Half Life i Wolfenstein trzeba było przejść ;]

Jak tak sobie przypomnę Tetris… :roll: