właśnie wymieniłem płytę główną (na asus p5q), zainstalowalem win 7 - działało
pomyślałem - podłącze 2 dysk, a żeby to zrobić musiałem wyjąć 1 slot ramu, przyczepiłem dysk, włożyłem ram …
wcisnąłem włącznik, a komputer na sekundę ruszył i się wyłączył i juz tylko to robi
wyczyściłem cmos(bo w biosie też się bawiłem wcześniej w podkrecenie procka), wyjąłem dysk, wyjąłem kość ram, a jakby to zasilacz był to by nawet nie ruszał … i na tym się skończyły moje pomysły
i nic ciągle to samo, ekran czarny, nie ma nawet sygnału do monitora, a komputer nie wisi, ale sam się wyłącza - moim zdaniem dziwne, ale ze sprzętem nie mam dużego doświadczenia
jedyne o czym myślę to że to płyta, ale co z nią się mogło stać jak jeszcze przed chwilą działała ? wyjęcie i włożenie ramu jej zaszkodziło ?
plz help mam w poniedziałek egzamin a wszystkie materiały na komputerze…
ok- niewiem co zrobilem chyba tlyko poruszalem kabelkami, komputer sie wlaczyl, zaladowalem standardowe ustawienia biosu, windows sie odpalil, dotknalem obudowy zeby przesunac i sie znow to samo ;\
Nie, twoje szczęście to nie płyta Gdzieś ci kabelki nie stykają, musisz zrobić kamikadze że tak powiem Jeżeli już uruchomisz komputer otwórz obudowę i ruszaj kabelkami, zobaczysz przy którym kabelku komputer się wyłączy… Jak już się dowiesz to opisz nam tutaj ten kabelek a my ci powiemy do czego on jest
Albo kabelki (w sumie tylko od zasilania płyty głównej, bo te wystarczają by coś piszczało), albo gdzieś zwarcie z obudową jest. Przejrzyj dokładnie podłączenie i ułożenie podzespołów w kompie.
o znow się komputer włączył, ale jak podlaczylem monitor to sie wyłączył i znow nic, a nie widze nic co moglo by robic zwarcie czy coś ani wewnątrz ani z zewnątrz… chyba że zwarcie z timerem na 30 sekund
i jeszcze statystyka: juz 3 razy mi sie wlaczyl na jakies 50 prob (nic specjalnego nie robie ze mi sie wlacza, moze troche dlużej odczekuje ale tez nie zawsze działa po czekaniu)
Ale jeżeli włączysz go i wiatraki się kręcą tzn. że włącznik jest ok. To będzie trochę nienormalne, ale wyciągnij wszystkie części z komputera i odpal je z podłogi xd Po prostu wyciągnij bebechy, złóż na ziemi żeby nie były w obudowie i go uruchom. Jeżeli pomoże tzn. że jednak nasz zwarcie w obudowie, będziesz musiał ją wymienić o ile nie znajdziesz gdzie do tego zwarcia dochodzi. Jeżeli z ziemi się nie uruchomi tzn. że masz coś nie tak z płytą główną…
wyjalem wszystko, odizolowalem, tylko wiatraczek zostawilem i tez nic, podlaczylem starą i działało, zamontowalem reszte na starej, tez dziala… czyli na 100% plyte szlag trafil i wraca na gwarancji