Mam laptopa. Używam domyślnie zainstalowanej kopii Windows 10. Cały bloatware od ASUS-a odinstalowałem zaraz na początku. Nie gram w gry. Laptopa używam do przeglądania Internetu i oglądania filmów online. Laptop działa prawidłowo. Mam w związku z tym dwa pytania:
Czy jest jakikolwiek sens aktualizować sterowniki do jakiegokolwiek sprzętu?
Czy jest sens aktualizować UEFI?
Czy jak nie zaktualizuję, to wiąże się to z jakimiś konskwencjami?
Czy jak zaktualizuje, to czy może się coś posypać?
Dwa ostatnie pytania proszę o odniesienie się zarówno do sterowników jak i do UEFI.
Na poważnie, aktualizowanie softu to dosyć ważna sprawa, przeważnie wiąże się to z poprawkami działania, bezpieczeństwa etc. Szansa na wysypkę podczas update jest zawsze, choć u siebie aktualizowałem UEFI jednego dnia dwa razy z rzędu, tzn najpierw zaktualizowałem a później wracałem na inną gałąź aktualizacji i OS oraz UEFI wstało bez problemu, generalna zasada jest jedna: CZYTAĆ komunikaty i nie klikać bezmyślnie “NEXT/OK”. Większość problemów tworzymy sami sobie bo nie uważamy na to co robimy. Należy również sprawdzać dostępne informacje w sieci, czy na przykłąd dany driver nie sprawia nadzwyczaj wiele problemów, ale trzeba się liczyć, że nigdy nie ma bezproblemowych aktualizacji, o 10K ludiz wszystko będzie OK a u Ciebie się wysypie, ot takie prawo update
Czyli zaraz, czy dobrze rozumiem: to mam teraz każdy jeden sterownik od najmniejszej pierdoły w laptopie aktualizować za każdym razem, gdy na stronie ASUS-a pojawi się nowa wersja?
Po co marnować życie na dzienne sprawdzanie czy są nowe drivery Nie popadaj w paranoję, nie przeginaj w drugą stronę, poza tym jak się spóźnisz z instalacją sterownika to być unikniesz problemów bo czasem najwięcej tracą ludzie nadgorliwi, którzy aktualizują minutę po wyjściu, a okazuje się, ze jest globalny bug, co nagle to po diable Używaj, aktualizuj bez niecierpliwości i będzie dobrze. Chyba, ze usłyszysz o globalnych problemach, czasem o tym piszą jak problemy Intela z bezpieczeństwem, wtedy trzeba działać szybciej, ale nie wpadać w panikę, dwa, trzy dni, tygodnie raczej i tak nic nie zmienią…