Przeglądałem wcześniejsze tematy i jestem zaskoczony Waszą uprzejmością oraz fachowymi radami, dlatego zwracam się do Was z moim problemem.
Podłączyłem aparat przez USB, ale komputer go nie wykrywał więc próbowałem parę razy. Za którymś razem poczułem smród i ekran zrobił się czarny, ale komp działał.
Gdy odłączyłem kabel usb od komputera i aparatu to był bardzo gorący i jak sie pozniej okazalo stopila się końcówka od strony aparatu.
Komputer się włącza, ale:
-
Przyciski na obudowie nie reagują
-
Ekran monitora jest czarny i nie ma sygnalu
-
Wiatrak na procesorze się kręci
Wczesniej usb dzialalo: kierownica, pendrivy i inne pierdoły.
Konfiguracja
Pentium 3.0Ghz z HT
Płyta głowna: ASRock ConReo 945G-DVI
4X 512 ramu
2X 160 gb
GF 8600GT(gigabyte)
Zasilacz Take me 400w :roll: