Stres

Jak radzicie sobie ze stresem i nerwami ? Co wam pomaga?

Netflix & zimne piwo :wink:

A na poważnie to wyczyszczenie lisy zadań do wykonania, co zdarza się rzadko. Osobiście najbardziej mnie stresuje to, że ciągle coś nade mną wisi i lista raczej rośnie niż maleje.
Kiedyś były jeszcze sporty, hobby, spotkania ze znajomymi itp. Obecnie mając 3 małych dzieci takie rzeczy nie wchodzą w grę.

Fortepian, jest ze mną od 27 lat i za każdym razem nie zawodzi.

Sen, ale to nie rozwiązuje problemu z obudzeniem się, gdy wraca świadomość że te wszystkie sprawy dalej tu są. Najlepiej nie brać sobie na głowę zadań ponad swoje siły. Najlepiej ale czy najprościej to nie wiem.

A jak ktoś nie może spać albo słabo śpi?

Nerwica mi nie pozwala jakoś bardzo dobrze sobie ze stresem radzić, ale tak na ogół pomaga mi… yyy… chyba wywalenie na to, bo nie zależy mi aż tak, żeby było warto. Ktoś po mnie jedzie w pracy? Jego problem, ja swoje zrobiłem. Tak typowo w pracy myślę, że pomaga też samodzielność, bo masz więcej pod kontrolą.

Jak się potrzebuję w domu rozluźnić, to pomaga oglądanie starego dobrego Filthy Franka albo memy z gondolą. Od razu stres schodzi.

Nie chciałbym się wypowiadać o problemach ze snem, bo zwyczajnie się na tym nie znam. Ze swojego doświadczenia mogę jedynie powiedziec:

Nie możesz spać = czujesz się coraz gorzej fizycznie i psychicznie.

Czyli praca nad dobrym snem niesie bardzo konkretne korzyści i lepsze życie, więc warto.

Coraz więcej się mówi, że stres może wymagać zmiany sposobu życia a nawet zmiany otoczenia. Dla przykładu toksyczne osoby z którymi się na co dzień przebywa czy toksyczna praca. Wreszcie możemy mieć jakieś niepotrzebne już przekonania czy reakcje z przeszłości, które nas niszczą

Temat jest tak przeogromny, że nawet nie spróbuję się z nim tu mierzyć. Warto też zastanowić się nad specjalistami. Pomóc może psychiatra (bo ma uprawnienia do przepisywania leków, które doraźnie potrafią pomóc), psycholog (bo rozumie bałagan, jaki tworzymy w głowie i potrafi to wyprostować), lekarz i podstawowe badania bo czasami brak snu wynika z problemów zdrowotnych albo sam brak snu spowodował jakieś niedobory.

Na specjalistów niestety trzeba sobie dobrze trafić. W moim przypadku lepiej wyszedłem, gdy przestałem do nich chodzić. Chociaż chodziło o więcej niż sen.

Słuszna uwaga, powinienem był o tym napisać.

Medytuję i piję zioła, takie jak szałwia i rumianek.

Alkohol, tylko nie w trupa bo potem jest gorzej.

A w kolce jeża!
11września po skomplikowanym złamaniu i ześrubowaniu kości udowej sięgnąłem po papierosa. Po pierwszym dymie mało papierosami szyby nie wybiłem, jakby to cokolwiek było ważne. Jak się nie włączy mechanizm odniechciewania, to labiedzenie, stres i paranoja. A chrzanić wsio! Do nietrzeźwej ułomności też nie będę należał. Mam przeżyć. Tyle!

Jakis sport, znajecie swojego hobby. Nie myslec o jakis zlych rzeczach

Ja zwykle staram się czytać jakąś książkę, ewentualnie obejrzeć jakiś dobry film. Niedaleko domu mam też las, przy dobrej pogodzie czasem idę się przejść, pooddychać świeżym powietrzem i to pozwala osiągnąć taki wewnętrzny spokój. No ale każdy jest inny, więc chyba nie ma uniwersalnej metody

Na poprawę humoru

Jak pisałem sport i teraz jeszcze widzę dobry sen pomaga. Dodatkowo oglądanie seriali komediowych :smiley:

Dobre rezultaty daje praca w prosektorium, albo kostnicy. Chłodno, spokojnie, człowiek się wycisza.
Zwykle jest w znacznie korzystniejszej sytuacji życiowej niż reszta towarzystwa, która tam przebywa, więc można się podbudować trochę psychicznie. Wygląd też przeważnie jest na korzyść, więc i tutaj jesteśmy zwykle na wygranej pozycji.
A ponieważ to praca, to oprócz tych wszystkich niewątpliwych zalet, dostaje się jeszcze wynagrodzenie. Aż dziw bierze, że tam nie wysyłają z NFZ w ramach senatorium. Myślę, że nawet była by szansa na miejsce w lodóweczce, w lato w sam raz, a zimą trzeba by zorganizować jakiś śpiworek pewnie, ale przecież to nie jest jakaś duża niedogodność, jak sądzicie?

Ulubiona muzyka, gry komputerowe, kawa, leki od psychiatry … Mój pies.

Co ja właśnie przeczytałem…:wink: myślałeś żeby założyć kanał rozrywkowy na YT? Całkiem dobra scenka na kabaret:)

Jeżeli chodzi o stres, temat rzeka, chyba dobre rady innych mało przydatne. Co więcej to co relaksuje jednych potrafi stresować drugich. Samemu trzeba odnaleźć to co nam służy.

Chyba zbyt mało chętnych jest dzisiaj na humor w rodzaju Ijona Tichego w wersji wisielczej, ale może choć kilku osobom, chociaż na chwilę odegnałem stres. :wink: