Strona(podobno) obrażająca Polaków

Witam.

Na FB pewien znajomy podał mi adres strony:

http://www.meldpuntmiddenenoosteuropeanen.nl/

Podobno jest obraźliwa dla Polaków. I tu mam pytania:

  1. Czy ta strona obraża nas w jakiś sposób(nie znam tego języka)

2.Jeśli tak, to co z tym zrobić? Można to gdzieś zgłosić czy może zrobić to samo, co Anonymous zrobiło ze stronami rządowymi?

  1. Co o tym sądzicie?

Tutaj masz wytłumaczenie sprawy:

http://www.mojaholandia.nl/artykul/jak-rozwiazac-ostatecznie-kwestie-polskiego-problemu

maxim zanim zabierzemy sie za krytykowanie holendrów ze względu na ich poglądy, najpierw trzeba pojechać i zobaczyć zachowanie polaków, które jest skandaliczne, regularnie jeżdże do Anglii i jest mi szczerze wstyd za moich rodaków którzy myśląc że nikt nie rozumie po polsku obrażają ludzi wookół, zdanie jakie mają o nas angole szkoci holendrzy i inni jest w pełni uzasadnione, za to należy mieć pretensje do naszych rodaków za granicą, a nie do obywateli obcych państw, również uważam że w pierwszej kolejności powinni mieć np holendrzy w holandii, bo jakbys sie czuł jakby cie szef w polsce zamienił na hindusa bo “tańszy” ??

Ja nigdy tam nie byłem, więc nie czuję się obrażony. Niech się bronią ci na których się tam jedzie (co do ataku na w/w stronę). A tym bardziej po wypowiedzi jakiegoś z posłów nie powinno się tego robić, bo wyjdzie na to że to jego inicjatywa :slight_smile:

W Polsce sami Polacy się obrażają nawzajem, w dodatku istnieje zjawisko rasizmu polsko-polskiego, ze względu na miejsce zamieszkania - a to miasto nie takie, a to dzielnica nie taka. Przykładowo, niech ktoś spoza Warszawy spróbuje znaleźć pracę w Warszawie - od razu odrzucają takie podania, a jeśli już, to za pół pensji warszawskiego pracownika albo do widzenia.

Raczej co do tego zatrudnienia chodzi o mobilność / czas przyjazdu / dojazdu etc. Co do miast / dzielnic ok, ale bardziej chodzi tu o kluby piłkarskie niż o sam fakt miejsca zamieszkania :slight_smile:

Nie o to chodzi. Oni nie znoszą ludzi spoza Warszawy, bo ci bywają lepsi i potrafią pracować za mniejsze pieniądze. Najlepiej jakby zostali u siebie i tam sobie znajdowali zatrudnienie. Tylko że u siebie niczego nie mają, poza urzędami, supermarketami, sklepami mięsnymi i warsztatami samochodowymi.

Czas przejazdu nie jest problemem, przecież można na miejscu wynająć mieszkanie. Ale zaraz… przecież pół pensji lokalnego pracownika nie wystarczy na wynajęcie mieszkania.

Dla przykładu.

Podobno mechatronika jest drugą z najczęściej poszukiwanych specjalności (po programowaniu), Ministerstwo Edukacji nawet pieniądze dokłada studentom, żeby w ogóle chcieli studiować. A u mnie w okolicy są mechatronicy, po dziennych studiach magisterskich i siedzą w Urzędzie Skarbowym, sprawdzają tam zeznania podatkowe. Bo w okolicy nie ma niczego bardziej sensownego do roboty.

Albo stołeczna policja. Ciągle mają luki w zatrudnieniu, poszukują kandydatów. Ale spoza Warszawy nawet nie przyjmują wniosków, bo nowi ludzie rzekomo w Warszawie czują się osamotnieni i chcą potem wracać do domów. Tylko dokąd mają niby wracać, jak u nich w okolicy wszyscy wyjechali?

Prywatnie w rozmowach wszędzie jasno mówią, że nie chcą nikogo spoza Warszawy, bo to zabiera im miejsca pracy.

Mnie to nie obraża - jeśli wrzucają wszystkich Polaków do jednego wora to tylko i wyłącznie ich problem

O ile zgadzam się z tym, że nasi często nie potrafią się zachować to jednak bardziej tu chodzi o te miejsca pracy, bo polacy są w stanie pracować więcej za mniej. I bardzo dobrze właśnie chodziło o to w UE, żeby można było swobodnie się przemieszczać po Europie i pracować gdzie kto chce. Skoro ktos woli zatrudnić polaka, bo taniej, czy lepiej, czy cokolwiek innego to może sobie zatrudnić. Tak samo u nas nie mam nic przeciwko, żeby pracowali u nas ludzie z innych państw. Nie po to robiono UE i znoszono granice, żeby teraz na siłę je tworzyć. Rozumiem żeby jeszcze takie poglądy miał sfrustrowany holender, któremu nie chce się dupska ruszyć i go szef na polaka zamienił… ale za tą strona stoi partia polityczna, więc taki oficjalny rasizm to według mnie spore przegięcie.

@to co robić?

Dodane 18.02.2012 (So) 17:59

Mi chodzi o to, że ta strona wszystkich Polaków traktuje tak samo. To tak jakbym powiedział, że wszyscy Holendrzy są głupi, co jest oczywistą nieprawdą. Jak słusznie zauważył lith to już oficjalny rasizm. Ciekawe jak czuliby się Holendrzy, gdybyśmy założyli taką samą stronę? Niezbyt fajnie. Na takie coś jest pewnie paragraf, a ta strona nadal wisi, więc czas się tym zająć. DDOS?

możesz DDoS zastosować, ale jest na to paragraf, a jak nie masz jakiegoś komputera zombie możesz sie liczyć z wizytą policji w domu

podsumowywując nie radze

Dokładnie, mieszkałem w Holandii ponad 3 lata, nie wszyscy, ale spora część Polaków w Holandii to tzw. cwaniaczki, inni znowu wyglądali tak, jak u nas Ci co grzebią po śmietnikach. Holendrzy często lubieją zostawiać rower gdzie popadnie, dosłownie, często widziałem rower oparty o przystanek autobusowy, albo stojący 2 tygodnie na poboczu drogi, ale oczywiście Polak musi taki rower sobie przywłaszczyć, no bo nikt po niego nie przychodzi… Holendrzy uważają, że Polak ukradnie wszystko, co nie jest przybite do ziemi, wśród Holendrów nie ma takiego złodziejstwa, to bogaty kraj, więc oni nie mają takiej potrzeby.

Pozdrawiam!

E tam, akurat rower i Holandia to kojarzą mi się tylko z właśnie z opowieściami o kradzionych rowerach, które można kupić na ulicach po 10-20 euro (i to nie koniecznie od polaka :P). Więc z jednej strony masa rowerów i każdy zostawia gdzie popadnie, a z drugiej nie jest tak, że ich nie kradną, bo skoro kradzione sprzedają to skądś je biorą.

klopers33, nie można się jakoś “zabezpieczyć”?

Nie udzielimy ci tego typu informacji, ponieważ mogą one zostać później użyte przez nieautoryzowanych małolatów użyszkodników do ataków na inne strony,

Tylko widzisz, np. tam gdzie ja mieszkałem, mieszkali w większości rodowici Holendrzy i Polacy, mieszkałem 50km od Amsterdamu, który jest zupełnie innym światem od miejscowości, w której mieszkałem, to nawet całkiem inny świat, niż cała Holandia, w tym mieście mieszka zlepek całego świata i kradzieże w tym mieście, handel narkotykami to norma (wystarczy przejść się po Red Light District i niejeden czarnoskóry podchodzi do ludzi z pytaniem extasy? cocaine?), tam gdzie ja mieszkałem, czegoś takiego nie ma. Owszem kradną nie tylko Polacy, bo kradną i inni obcokrajowcy, ale prawda jest taka, że jak Polak ma okazję, to kradnie, normalni Holendrzy tak się nie zachowują. Kradzieże kradzieżami, ale chodzi też o to, że Polak udaje cwaniaczka, śmieci gdzie popadnie, dla Holendrów to nie jest normalne zachowanie. Co ma sobie pomyśleć Holender o nas jak widzi w markecie grupkę 5 - 10 ludzi wyglądających jak u nas ci, co grzebią po śmietnikach, nie potrafiący porozumiewać się w innym języku, niż polski i rzucający co 4 wyraz słowo na k. Ja sam rozmawiałem w większości przypadków w języku angielskim, ale starałem się poznać chociaż podstawy języka holenderskiego i na ile mogłem, na tyle używałem tego języka, chociażby w markecie, na poczcie, czy w banku.

Sami Holendrzy w stosunku do Polaków są mili, nikogo nie obrażają, nawet nie zwracają nikomu uwagi, nie śmieją się z nas, jednak na pewno mają o nas wyrobioną opinię i tego raczej Polacy za granicą nie zmienią, dopóki oni sami nie zmienią swojego zachowania.

Pozdrawiam!

Dobra, już msz zareagowało w tej sprawie.