Strony blokujące dostęp użytkownikom mającym AdBlocka

Cześć,

Chciałem się dowiedzieć co o tym sądzicie? Coraz więcej stron blokuje częściowo lub nawet całkowicie dostęp do swoich stron osobom, które mają AdBlocka i blokują sobie wyświetlanie reklam.
Osobiście AdBlocka nie mam, tylko Kaspersky Internet Security, niemniej zasada działania taka sama i mi program blokuje reklamy. A stronom się to nie podoba bo na reklamach zarabiają. Ale żeby od razu blokować dostęp do strony internetowej? Czy to nie jest przegięcie? Dzisiaj na Onecie nie mogłem odczytać artykułu, bo na całą stronę wyskoczyła mi o tym informacja. Nie było nawet krzyżyka do zamknięcia, a odświeżanie nic nie dawało. Na Filmweb u dołu strony z każdym filmem, informacja o tym zasłania wypowiedzi użytkowników, ciekawostki itp.

Wg mnie to mocne przegięcie, a wręcz niejako dyskryminacja (tak, wiem że zbyt mocne słowo, ale nie potrafię znaleźć odpowiedniego). W żadne reklamy i tak nigdy nie klikałem (chyba że przypadkiem raz na rok), więc zarabiać im na tym nie dawałem, jak większość użytkowników. No chyba że mają płacone za samo zamknięcie reklamy, nie wiem. W każdym razie już bym wolał przelać skromny datek na daną stronę, wspomagając ją finansowo, aniżeli być zmuszanym do oglądania reklam.

Co ciekawe, nie zauważyłem tego jeszcze na żadnej zagranicznej stronie. Czyżby więc polski wymysł?

Jakie jest Wasze zdanie?

Nie to nie jest przegięcie. Przegięciem jest taka postawa: “jak śmią blokować dostęp do treści osobą, które blokują reklamy”. To jest ich strona mogą z nią zrobić co chcą, jeśli nawalą reklam na reklamie i irytują tym użytkowników to ich wybór, tak samo jak moim jest czy używam adblocka czy nie. Uważam, że mogą oni również decydować czy blokować mi dostęp do swojej strony.
Ja problemu nie odczuwam zupełnie. Jeśli już na taką stronę trafię to nie bawię się w dobieranie się do treści tylko szanuję ich decyzję w tym zakresie i opuszczam stronę. Dodatkowo jeśli strona ma taką blokadę to na 90% nie jest ona godna uwagi, a treści są bezwartościowe więc tym samym oszczędzam czas na czytaniu bzdur. Jeśli jednak portal wydaje mi się atrakcyjny, albo zależy mi na danym artykule to tą konkretną stronę odblokowuję i daję jej szansę. Gdy się okaże że reklam jest jak gwiazd na niebie to blokuję ją i opuszczam.

*Oni - właściciele danego serwisu

A nic tam nie jest do zasłaniania, odtwarzania, reklam.


Kilka spraw trzeba blokować.

Swoją drogą na kilku stronach mam wyłączony ublock origin, ale nigdy nie wyłączam disconnect.
Tam filmiki swf reklamowe w cda w filmach - tego nie widzę. Ale sobie radzę.
Gdy da się zablokować spam reklamowy i różne ciężary - to przecież WP, Onet Interia - mogą lekko iść, a nie jako koparki procesorów.
Coś za coś - gdy jest zgoda na to? A moralna jest zgoda na malware na stronach i inne wirusy/minery?
A Gucio fako! Jeśli skrypt na stronie żre 50% procesora, to jest ciężkim wirusem.
Ludzie chcą internetu, ale nie muszą zgadzać się na wszystkie żądania i szantaże.

Zmienić AdBlocka na uBlock Origin i jak coś blokują to zgłaszać w uAsset?

Oczywiście jak to jakieś polskie strony to najpierw trzeba do polskiej listy: polish-ads-filter.

Nie mam pewności czy EasyList Polish próbuje eliminować problemy z wykryciem blokowania reklam na stronach - dodatkowo z 20 dni autor analizował zgłoszone literówki.

Z tego co pamiętam to na terenie UE nielegalne jest nie tylko zbieranie informacji o użytkowniku strony internetowej bez jego jawnej zgody (ciasteczka) ale również wykrywanie czy stosuje on blokady reklam (dyrektywa 2002/58/EC o ochronie prywatności w komunikacji elektronicznej).

Tak, to jest przegięcie, gdyż takie działanie jest niezgodne z prawem. Dlaczego, to w artykułach poniżej.

Zacytuję jeden z komentarzy na Wykopie:

Niestety z dziwnych powodów, marketingowcy dalej twierdzą, że reklama najlepiej jak zasłania całą stronę na wejściu. Dodatkowo powinna odgrywać jakiś dialog, oczywiście poddany kompresji dynamiki, żeby było jak najgłośniej i denerwująco. No i fajnie jakby ten “X” uciekał spod kursora. A i jeszcze można wsadzić niewidzialny przycisk poruszający się pod kursorem, żeby w przypadku próby zamknięcia, kliknąć w reklamę.

I niech mi ktoś teraz powie: “Nie używaj Ad-Blocka”. Reklama powinna być taka, że można ją “adblokować” samym wzrokiem. Ale jeżeli wymaga ode mnie interakcji, w postaci popierdalania myszką za iksem, to wybaczcie, ale niech autor serwisu zdycha z głodu, bo ja mu na tym zarobić nie dam. To jest taka sama sytuacja, jakby ktoś gonił was po ulicy z bannerem reklamowym i szarpał za kurtkę. W końcu nie wytrzymacie, dacie w ryj i nikogo to nie zdziwi.

Ciasteczka zostały uregulowane - zupełnie niepotrzebnie - to może teraz czas zrobić jakąś przydatną regulację odnośnie reklam? Wymiary, położenie, zachowanie itp.

AdBlock powstał z potrzeby, a nie ze złych intencji. Nie byłoby potrzeby - nie byłoby AdBlocka.

Dodatkowo wkleję dwa artykuły, jeden po angielsku, drugi po polsku: