Witam.
Problem mój związany jest ze stukaniem w dysku ktore pojawiło się dzisiaj.
Podłączyłem dysk pod telewizor z zamiarem obejrzenia filmu ( dodam, że z telewizorem od jakiegoś czasu też coś sie dzieje bo wyłącza się i gaśnie lampeczka jak by napiecie zanikało) no i właśnie po kilku minutach odtwarzania filmu zgasł. Myśle sobie spoko, normalka, odłączyłem kabel od tv na kilka minut (tak trzeba, jakby reset) zrobiłem drugie podejście, pare minut i to samo. To znowu odpinam kabel, podłączam dysk no i słyszę stuk stuk stuk … telewizor juz nie zobaczył dysku. Nie wiem, czy takie przerwanie dopływu prądu mogło coś nabroic w dysku? ja uważam że nie powinno. Normalnie leżał sobie płasko, nieruchomo.
Próbowałem coś znależc w necie, ale trafiałem na same niepokojące wieści że dysk kaput.
Potem podpiąłem go pod komputer, to samo stuk stuk, w Mój komputer dysku nie widac. Brałem zarządzaj-> zarządzanie dyskmi i tutaj też go nie widac. Był widoczny w zarządzaj-> menedżer urządzeń-> stacje dysków. Po podłączeniu słychac, że chodzi, ale też to stukanie.
Dysk ma rok, lekko się z nim obchodzę a tu takie cos. Najlepsze jest że ten zewnętrzny miał byc bezpiecznym magazynem na dane, po przejściach z dyskiem twardy w kompie jakie miałem rok temu (stracone wszystkie dane, szczesliwie odzyskane ), a tu powtórka z rozrywki…
Poradźcie coś, proszę.