Problem wystąpił dzisiaj rano. Komputer po prostu uruchomił się ponownie bez żadnego uprzedzenia (bluescreen ) Nie umiem zlokalizować przyczyny.
System ładuje się do pewnego momentu, w końcu następuje restart komputera. W trybie awaryjnym wszystko działa w porządku. Próbowałem na osobnej partycji zainstalować nową kopię systemu - nie mogę dokończyć instalacji, gdyż po pierwszym restarcie nowa instalacja Windows również nie chce się załadować, a ukończenie instalacji w trybie awaryjnym jest niemożliwe. Co dziwne - próbowałem uruchomić liveCD Ubuntu 10.04 - ani drgnie. 9.04 zaś ładuje się, ale w pewnym momencie zero reakcji.
Nie wiem po której stronie może tkwić problem. Możecie coś poradzić?