Witam.
Mam trochę dziwny problem związany z systemem, a zwłaszcza z jego uruchomieniem.
Rano włączam sobie komputer, na razie wszystko działa, i jak zaczyna wczytać system, od razu się resetuje. Zastanawiam się o co chodzi - sprawdziłem, czy kable są dobrze podłączone do dysku - jest OK. Odpaliłem Linux’a z Live CD i sprawdziłem, czy dysk działa tak, jak należy - wszystkie pliki normalnie odczytuje, a zwłaszcza pliki pozostawione na partycji systemowej.
Zastanawiam się czy coś innego nie przyczyniło się do takiego stanu - tzn. wieczorem system “obudził się” (tzn. uśpiłem komputer/system) samo z siebie. Nic nie ruszałem, bo jeszcze spałem. Parę sekund po “wybudzeniu się” systemu wyłączyłem go awaryjnie (tzn. przytrzymałem 5 sek. przycisk POWER).
Już sam nie wiem, co się stało.
Proszę o pomoc
Pozdrawiam