System Xubuntu 14.04 64bit. Dziś kolejny raz (chyba trzeci) mam sytuację, w której system zamarza mi przy działającym flashu (obojętnie czy to Youtube czy inny serwis). System nie jest jakoś szczególnie obciążony, spory zapas ramu itp. Ekran się freezuje, dźwięk zapętla i nic nie mogę z tym zrobić. Nie mogę nawet przejść ctrl+alt+f1 do trybu konsoli, żeby urratowac sytuację, system jest głuchy na wszelkie moje reakcje.
Nie wiem czy to jakiś kernel panic, ale nie wygląda, bo nie migają mi diody na klawiaturze. Poza tym komputer tkwi w tym stanie dopóki nie strzelę twardego resetu.
Ręcę mi opadają. Jeśli nawet to wina flasha to jak poradzić sobie z tym problemem? Proszę o jakąkolwiek pomoc…
Pozdrawiam
PS. Używam własnościowych sterów do grafiki GeForce 9800GTX/GTX+. Proc to Core2Duo e7400, ram 4GB.
Odpal sobie top i zobacz jakie masz obciążenie CPU w momencie korzystania z Flash. Wygląda to jakby procesor się po prostu wyłączał. Kiedyś znajomy miał taki przypadek, akurat pod Windowsem, ale objawy identyczne.
Oczywiście VLC również jest OK, ale MPV lepiej radzi sobie z przewijaniem stream’u oraz konsumuje mniej zasobów a to czasem ważny czynnik. Zresztą MPV to zoptymalizowany fork MPLAYER’a (m. in. wyrzucono zbędny/stary kod). Ten drugi jest dość szybki, ale MPV jest odczuwalnie żwawszy.
Ok panowie, proponujecie rozwiązania zastęcze. No ale one chyba nie działają w ramach przeglądarki, prawda?
Chciałbym jednak pozostać przy tradycyjnym sposobie odtwarzania Youtuba, jakoś ciężko widzi mi się odpalanie drugiego programu po to, by obejrzeć film z Youtuba, który już jest otwarty w przeglądarce.
Czyli dla mnie nie ma już innego sposobu?
PS. Htop w czasie odtwarzania przeciętnego filmiku w 480p czy 720p wskazuje zużycie procesora skaczące momentami nawet do 80%. Z resztą widać czasem zacięcia np. samego interfejsu odtwarzacza, czy to YT czy to np. Dailymotion. Przy Windowsie problem nie występuje.
Flash pod Linuksa nigdy nie był dobrze zoptymalizowany, stąd obciążenie procesora. Prawdę mówiąc dawniej mówiło się wprost, że podczas odpalania filmu na YouTube to idealny czas na smażenie jajecznicy albo dogrzenie pokoju zimą. Windows to dla Adobe platforma wiodąca, więc tam Flash działa najlepiej (zresztą postawę Adobe co do Flasha na czymkolwiek innym niż Windows widać świetnie po Androidzie - wiodący system mobilny a dla Adobe to nie jest target, zatem Flasha pod andka ubito).
EDIT:
Zamiennie sprawdź jak YouTube sprawuje się na HTML 5 zamiast Flasha. Na dawnym moim laptopie z P4 2GHz i 512MB RAM nie powodował super większej wydajności, ale nie robił piekarnika jak Flash. Minusem jest to, że spora część YT jest już w HTML 5 dostępna, ale nadal drugie tyle filmików ciągle bazuje na Flashu.
LightSpark nie zastąpi Flasha, poza tym ostatnia wersja była w marcu 2013. Tak naprawdę jeśli da sobie rade z YouTube, to będzie spoko. Gnash czy Lightspark to niestety nie są godne alternatywy, z całym szacunkiem do ich deweloperów. Po prostu to zbyt wiele lat pracy Adobe, aby na szybko nadgonić to projektem OpenSource (które czasem dość szybko umierą z racji tego, że autorzy są non-profit).
Lepiej już przestawić YouTube na HTML 5 - przynajmniej YT jest aktywnie rozwijany w tej materii, a LightSpark stanął zwyczajnie w miejscu.
