Od jakiegoś czasu “bawię” się w Davicni i sklejam filmy. Wcześniej tego nie zauważałem, ale słyszę czasami i w Davinci i w czasie gry w CS (gdy się obracam głośniej) szmery/szumy w głośnikach.
Głośniki Microlab B56. Niestety nie mam uziemienia w gniazdku, co może być problemem, o czym wiem… ale czy zakup karty dźwiękowej podanej niżej dałaby radę z szumami?
Pewnie szumiałaby mniej niż wbudowana bo SNR jest dużo lepszy, ale nie widzę sensu zmieniania kiepskiego Realteka na trochę mniej kiepskiego Realteka. Jak chcesz coś na PCI-E to poszukaj dobrego Xonara.
Wątpię byś usłyszał większą różnicę. A większość kart dźwiękowych będzie lepsza niż zintegrowane układy, dlatego kupno nawet tańszego modelu ma sens, jeśli nagrywasz.
Niemal cały katalog muzyki jest w 44,1 kHz a filmów w 48/96 kHz więc jeśli nie posiadasz płyt w mało popularnych formatach z wyższym próbkowaniem to nie ma to dla Ciebie żadnego znaczenia.
Dobrą kartę natomiat kupić warto, nawet przygłusi zauważają różnicę jak się im puści utwór z porządnego źródła.
Jeśli dobrze rozumiem, to szum występuje tylko w momencie zwiększania lub zmniejszania głośności? Bo nie wiem jakie obracanie miałoby jeszcze mieć wpływ na szumy w głośnikach. Jeśli tak, to pewnie potencjometr szlag trafia; ustaw go na maksa i reguluj głośność w systemie operacyjnym.
Jak coś innego to napisz. Może jak się obracasz na krześle to ruszasz jakieś przewody?
BTW. Do takich głośniczków nieważne jaką kartę podepniesz, to różnicy nie zauważysz żadnej, więc to raczej wywalanie kasy w błoto. Jedyna różnica mogłaby wystąpić po wyciągnięciu karty z obudowy na zewnątrz (karta zewnętrzna), bo faktyczne jakieś bazarowe zasilacze, czy inne elementy komputera mogą siać zakłóceniami.