Szukam duży powerbank

Witam serdecznie szukam powerbanka który będzie wstanie naładować 3x telefon na jednym ładowaniu i miał taki wmiare wygląd,i mógł szybko ten telefon naładować i też by się w miarę szybko ładował nie mówię tu o 15min tylko by się wyrobił w te 3h przynajmniej
Za wszelką pomoc dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Nie podałeś budżetu jak nie ograniczony to xiomi 20000mAh

A no i oczywiście nie podałeś baterii jaką posiada smartfon

Przepraszam że nie napisałem ale tak nieograniczony
S8+ to chyba ma 3500

Zakładając, że masz baterię o maksymalnej pojemności 3000 mah to Twoim targetem będzie coś w okolicach 12000-13000 mah

Osobiście polecam taki:

Sam go posiadam i moją Lumię 950 ładuje 3x do pełna i raz tak do połowy, może 1/3 pojemności.

Jeżeli chcesz coś naprawdę srogiego i gabaryty się dla Ciebie specjalnie nie liczą to polecam ten:

Lub trochę mniejszy i lżejszy bez wyświetlacza:

Prawie pół kilo mocy. Naładuje telefon 3000mah tak 5-6 razy.

1 polubienie

Bateria to 3500 na 100% przód chwilą patrzyłem na informacje telefonu właśnie taki potrzebuje co 3x musi go naładować bo w tym Samsung bateria leci jak diabli

Te powrbanki podane wyżej co są to w miare się ładują szybko czy nie ?

Na wejściu jest 2.0A. Mając ładowarkę o takiej mocy czas ładowania to jakieś 9-10 godzin. To optymalna moc ładowania - szybko sobie ogniw nie zniszczysz, choć warto ładować go trochę słabszą ładowarką (1.5A) - wydłuża to trochę jego żywotność. Ten mniejszy powerbank to jakieś 5-6 godzin jak dobrze pamiętam - nie liczyłem mu czasu dokładnie.

Dobra dzięki kupuje ten ostatni zobaczymy czy będzie lepszy niż xiaomi mój stary
Temat do zamknięcia dzięki jeszcze raz

Nie, nie, nie. To mit… Ładowarka jest tylko źródłem napięcia. To po stronie ładowanego urządzenia jest dostosowanie prądu do optymalnego dla danej baterii. Wartość optymalnego dla ładowania prądu nie jest stała. Zależy od stopnia rozładowania, stanu ogniw, temperatury otoczenia etc. Mocno rozładowany akumulator li-ion na samym początku ładowania (dopóki napięcie ogniw się nie zwiększy) wymaga dużego prądu. Dopiero kiedy napięcie ogniw osiągnie wartość 4,2V to prąd ładowania musi zostać zmniejszany wraz ze wzrostem naładowania ogniw. Taka charakterystyka ładowania wyjaśnia dlaczego używanie zbyt słabej ładowarki grozi szybszym zużyciem baterii. Jeśli masz zasilacz o mocy 100A to telefon i tak maksymalnie pociągnie optymalny dla danego momentu prąd (np 1,5A na początku ładowania i 0,25A na końcu). Jeśli jednak masz ładowarkę 0,5A to optymalna wartość nie zostanie osiągnięta i układ ładowania nie będzie w stanie podnieść napięcia na ogniwach mocno rozładowanego akumulatora. Efektem będzie bardzo szybka utrata pojemności ogniw. Jeśli ktoś chce aby bateria jak najdłużej zachowała pojemność to powinien używać jej w przedziale 50-60% naładowania :slight_smile:

1 polubienie

No i pamiętać, że to nie te czasy, żeby:

  • głęboko rozładowywać Li-Ion (poniżej 10%),
  • nie trzymać ciągle na 100%.

Temperatura szkodzi - czyli np. nagrzany telefon na desce w samochodzie i jeszcze ładowanie.

1 polubienie

Przepraszam, ale bzdury piszesz. Każdy akumulator można ładować dowolnie niewielkim prądem, po prostu zajmie to bardzo dużo czasu. Im niższy prąd, tym mniej ciepła i tym wolniejsze zużycie chemii wewnątrz ogniw.
Więc generalnie jest to dobre, chociaż współczesne ogniwa LiXX dzięki niskiej rezystancji wewnętrznej tolerują wysokie prądy ładowania bez znacznego nagrzewania się i zwyczajnie wygodniej jest ładować urządzenie przez krótszy czas.

Dlatego da się ładować i prądem 0.1A, tylko dla dużego pakietu zajmie to bardzo dużo czasu. Znikoma upływność pakietu LiOn i jego niewielka rezystancja wewnętrzna pozwalają na takie ładowanie. Teraz kwestia osiągania napięcia - rzeczywiście po dotarciu do granicy 4.2V, wartość prądu musi zostać ograniczona i jeśli prąd spadnie np. do 10mA, możemy uznać, że pakiet jest naładowany.

Zupełnie inną rzeczą jest negocjacja wydajności prądowej ładowarki i kontrolera ładowania… To odbywa się najczęściej poprzez odpowiednią konfigurację rezystorów na liniach Data portu USB (D+ oraz D-). Dlatego samo podłączenie dwóch kabli - zasilającego +5V oraz masy nie wystarczy, żeby ładować z pełną prędkością. Zostanie wybrany minimalny wariant wydajności prądowej źródła (ładowarki) czyli 0.5A - wynika to ze standardu USB. Różni producenci tworzą swoje własne konfiguracje rezystorów żeby wykrywać swoje ładowarki zdolne do obciążenia większym prądem.

Prawdą jest natomiast to, że możesz podłączyć ładowarkę która dostarczy nawet i 100A - ale dopóki układ w powerbanku (o ile jest mądrze zaprojektowany) nie wykryje właściwej konfiguracji rezystorów, nie powinien pobierać więcej niż te minimalne gwarantowane 500mA.

Ok, tyle że to Powerbank i jego nie powinno się traktować jak innego urządzenia z akumulatorem, które w przeciwieństwie do niego jest rozładowywane stale. Jego przeznaczeniem jest być tylko rozładowywanym i ładowanym. Nie widzę sensu pieszczenia go trzymaniem w pewnych procentowych wartościach pojemności, bo jego przeznaczeniem jest bycie awaryjnym źródłem zasilania. Zdaję sobie sprawę, że układ powerbanku dostosowuje sobie moc ładowania, ale też nie pisałem o ładowaniu ładowarką 0.5A, bo to może być za mało dla takiego urządzenia by w ogóle podjąć się ładowania (gdy stan naładowania jest bardzo niski). Delikatniejsze ładowanie prądem tak bardzo nie rozgrzewa ogniw, które nie lubią też podniesionej temperatury.

Sorry ale ja nie napisałem, że akumulatora nie da się naładować niewielkim prądem. Ja napisałem, że nie można skrócić żywotności akumulatora stosując zasilacz mający zapas mocy ale można to zrobić stosując zasilacz o zbyt małej mocy, szczególnie w sytuacji, kiedy często dochodzi do głębokiego rozładowania akumulatora.

I to jest bzdura.

Tu na tej promce można taniej wyhaczyć jakiegoś powerbanka:

Zero konkretów (np. odnośnie tego jaki prąd jest uznawany za mały), badania prowadzone na nieco odmiennych ogniwach niż stosowanych w telefonach (LiFePO4) i wszystko jako teoria… Pakiet prędzej umrze od utrzymywania w rozładowanym stanie niż od ładowania go niskim prądem…