Osobiście dołożyłbym do wyższego modelu Xiaomi, albo kupił używanego iPada. Lenovo produkuje ze słabych materiałów, byle jak i do tego z niską trwałością, wsparciem i nędzną gwarancją. Ta firma idzie na masówkę i spychologię.
Na 9 egzemplarzy Motoroli i Lenovo (bo to jedna firma jest) miałem jeden przypadek uszkodzonego głośnika w telefonie (ale to raczej z własnej winy).
Z tego co piszesz to wnioskuję że na 10 Xiaomi naprawiasz od 400 do 500 produktów Lenovo. Niezły przemiał w serwisie. W czym zazwyczaj bywa problem? XD
W kilku punktach, podaję mniej więcej sumaryczną wartość. I nie robię telefonów. Dotyczy to tabletów i jest orientacyjną ilością w ciągu roku, bo w większości przypadków zwyczajnie nie opłaca się Lenovo naprawiać. Czasami faktycznie jest tego dużo, np. w pandemii nie było dnia, bez naprawy czegoś podobnego, a czasami jest raptem kilkadziesiąt rocznie.
Padają płyty, baterie, matryce, gniazda obudowy, które są wykonane niczym pokrywka opakowania po margarynie.
Np. W tych rozkładanych, z okrągłym dołem pada często taśma złącza i bateria. Na dodatek jak to trochę leży bez ładowania, potrafi przestać w ogóle się uruchamiać. Mało kiedy opłaca się coś robić, bo taniej jest całą płytę zmienić.
A to nie ma co psioczyć na Lenovo bo są to rzeczy które najzwyczajniej w świecie się zużywają więc chyba jednak gadasz głupoty. W telewizorach i telefonach Samsunga też się trafiają (głównie) wadliwe ekrany LED a jakoś nie widzę żeby ktoś na to narzekał.
Sam miałem przypadek że miesiąc przed końcem gwarancji zaczęła padać matryca w 50’ TV od Samsunga, jak pojechałem do sklepu to mówię gościowi że no trochę dziwna sprawa to gość mi mówi że miał przypadek że w jakimś Sonym padł ekran po tygodniu.
No jak ktoś na siłę wkłada kabel od ładowarki to i obudowa pęknie. U mnie dwóch domowników miało dwa takie same tablety, tyle że od Huaweia. Jeden jakimś cudem miał rozwalone gniazdo micro usb i lekkie pęknięcie przy tym gnieździe, a druga sztuka jest nadal prawie idealnie zachowana. Można? Można.
Nom, to jak będziesz miał do czynienia z np. setką takich użytkowników, to pogadamy. Bo ja mam tak, że klient wyjmuje tablet Lenovo i w 90% jest trzaśnięta obudowa, albo jak jest uwalona bateria, czy gniazdo, to obudowa rozpada się przy odklejaniu. Zdarzało się nawet, że elementy z płyty głównej odpadały.
Zresztą tak samo jest z Laptopami Lenovo. Normą jest gruz plastiku w środku kilkuletniego np. ideapada.
Praktycznie 90% tego co przychodzi wygląda tak, lub podobnie.