Tanie granie

Hi, jako niedzielny gracz na pc, wpadłem na taki pomysł, by podliczyć od strony ekonomicznej na czym taniej się gra. Kwestie użytkowania pominę, liczy się hajs.

Wygląda to tak, platforma do grania na kilka lat, jakość grafiki fullhd detale od wysokich do niskich pod koniec życia platformy.

Liczymy koszt platformy pc ok 3 tysiące zł bez monitora, do tego dwie konsole ps4 i Xbox one. Czyli coś ok 1500 zł na konsolę. No to pc mamy droższy a z konsoli mamy hajs na słabszy pc. Teraz gry, dajmy 10 tytułów na rok takich za ponad stówę. Ceny na konsolę droższe, ps4 Xbox one pc.

Liczmy wydatek rzędu min tysiąc na gry rocznie na pc i na konsole min 1500. Po roku mamy taniej na konsolach, po kilku latach pc potrzebuje Update i wtedy różnica na tańszych grach maleje, znowu na konsoli mamy gorszą jakość. Wychodzi że granie w 10 gier rocznie jest tańsze na konsoli niż na pc, w okresie min. kilku lat kiedy musimy robić Update pc. Jakie są wasze wyliczenia, co się bardziej opłaca, tylko jakość pomijam, i tak większość graczy nie gra na fulla. Fullhd wystarcza.

 

Dlatego zawsze istnieje zasada - klucze do gier, wersje bez DRM’ów (zawsze możesz pożyczyć od kolegi) i konta Steam/Origin/Uplay są najlepszym przyjacielem PC’owców :slight_smile:

Co do steama, to jest dość drogi w stosunku do rodzimych sklepów, taniej kupować np, w gog. Niby tańsze gry, ale do tego dochodzi co 2 lata update pc i wychodzi na to samo. Jeśli bym liczył piraty to wygrywa pc, ale nie tędy droga, nie wiem czy najtaniej nie wyjdzie grać na xboxie, bo ps4 ma prawie monopol stąd też gry droższe, a xbox musi walczyć ceną. Aplikacja Xbox na Windowsie pokazuje mi w jakie gry grałem przez steama, ciekawe jak to 10 zbiera te informacje. Grając na średnich detalach, używając jak pisałeś kluczy itd, taniej wychodzi grać na pc. Jest bardziej elastycznie, a konsole i tak jadą na niższej jakości. Problem to Windows, czasem się sypie, 10 jest trochę niestabilna, choć wydajność ma lepszą od 8 czy 7, jeśli chodzi np, o CSGO. Zakup płyt przy obecnym necie to chyba archaizm.  

Cyfrowe edycje schodzą jak świeże bułeczki choć dalej niektórzy wolą mieć na półce zakupione pudełko :slight_smile:

Też bym wolał, ale niestety, miejsca brak :frowning:

Ja ostatnio pozbyłem się chyba z 20 pudełek po grach, zostawiłem sobie tylko poradniki z kluczami do nich - tak w razie czego.