Technikum Informatyczne - Pytania

Witam, jak że jestem uczniem 3gim, stoję przed wyborem szkoły :>. Planuję iśc do technikum informatycznego, i tutaj mam kilka pytań np ;

* czy tam jest trudny angielski

* na jakie przedmioty zwracać uwagę, i przykładać się do nich szczególnie

* czy ze średnia ponad 3 blisko 4 dam sobie tam rade

* czy po technikum znajdę pracę

* czy tam jest bardzo trudno

Szukałem odpowiedzi na te pytania, ale nigdzie ich nie znalazłem, dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi pozdrawiam :slight_smile:

Język angielski jest w zależności od szkoły i od nauczycieli. Jeden nie wymaga dużo, a u drugiego trzeba nieźle zakuwać.

Przy rekrutacji zazwyczaj zwracają uwagę na matematykę, fizykę, chemię, informatykę. Również w zależności od szkoły bo niektóre mogą wymagać jeszcze innych.

Średnia nie ma wielkiego znaczenia później. Jeżeli masz smykałkę do ‘informatyki’, umiesz już coś i chcesz się rozwijać dalej to z zawodowych przedmiotów powinno Ci pójść łatwo. Ewentualnie przy zwykłych przedmiotach może Ci się ta średnia przydać, ale z mojego doświadczenia wiem, że średnią z gimnazjum można się… no wiadomo :slight_smile:

Zależy czego szukasz. Na pewno nie dostaniesz świetnie płatnej pracy programisty za 20000zł miesięcznie, no chyba, że coś umiesz ale z samym papierkiem technika to nie wiem czy by przyjęli. Jeżeli jest zapotrzebowanie w Twoim rejonie to może i coś znajdziesz, ale jak mówię kokosów raczej nie wyciągniesz.

Czy jest trudno, zależy od podejścia do sprawy. Są tacy którzy olewają to, mają po kilka jedynek na semestr i jakimś cudem zdają mówiąc, że trudno było, a są tacy którzy dostają same 5 chociaż dużo się nie uczą. Są też same kujony ale to już inna bajka.

Podstawową sprawą jest jaki poziom szkoła reprezentuje i jaka jest zdawalność na maturach i egzaminach zawodowych.

* Nie,

* MATEMATYKA następnie MATEMATYKA i MATEMATYKA i ewentualnie MATEMATYKA, fizyka,

*To zależy od Twojej matematyki (logiki),

*Tak (1500 zł),

*Zależy od podejścia do nauki.

Technikum informatycznego za cholerę nie polecam, żadnego. Bez urazy, ale do tych szkół chodzą największe głąby, które ponadto kończą taką szkołę. Ale czemu się dziwić, skoro egzaminy zawodowe na technika informatyka można zdać, posiadając wiedzę na poziomie gimnazjum. Jednak odpowiadając na pytania…

  1. Wątpliwa sprawa, u mnie np. w całej szkole na siedmiu nauczycieli angielskiego, tylko dwóch jest kompetentnych. Tak podobno jest wszędzie.

  2. Przedmioty zawodowe, ogólnokształcące można olać po całości.

  3. Nawet ze średnią poniżej 2 dasz sobie radę…

  4. Podobno 60% bezrobotnych w Polsce to technicy informatycy.

  5. Jest tak trudno, że nie chodzisz sobie 90% roku szkolnego, a pod koniec wszystko zaliczasz i masz z głowy.

kijek - z kolei nie przesadzajmy, teraz to już skrajność jakaś.

Mój kuzyn był w technikum informatycznym, ale trudno jest porównywać dwie, nie mówiąc już o więcej, szkoły. W prawdzie nie skończył go (olał sprawę, informatyka go nie kręciła), ale do ostatniego roku jakoś dotarł, nawet próbne zawodowe zdawał na normalnym poziomie, niecałe 80%). I o ile z angielskim nie miał kłopotów, w miarę sobie radził, o tyle matma go “zjadła” (właśnie przez nią zrezygnował na pół roku przed końcem szkoły - wiem, głupota, no ale nikt nie potrafił mu przemówić do rozsądku). A średnią to miał bliżej 3-3,5 niż 4, więc to nie ma znaczenia akurat.

Czy jest trudno - to już każdego osobista kwestia, no i uwarunkowana szkołą - niektóre wymagają więcej, niektóre mniej, a niektóre wcale, i bujasz się w każdej klasie…

Skoro zadajesz sobie pytanie czy tam iść to olej. Bo jak cię to nie kręci będzie jak w/w bezrobodni :))

Poza tym kijek ma rację. Egzaminy zawodowe są banalnie proste, a to co jest na tym papierku wypisane nijak ma się do faktycznych umiejętności :stuck_out_tongue:

Było by bardzo dobrze gdyby DeliVeriuS miał rację bo taka powinna być odpowiedź na postawione pytania i inna nie powinna wchodzić w grę.

Niestety nasza oświata jest trochę chora i wierzę, że kijek też może mieć rację.

Zbyt duża ilość ludzi podchodzi do Informatyki jak do zabawki i uważa, że wystarczy umieć klikać aby być informatykiem. To się tyczy zarówno dzieci jak i dorosłych.

Ja bym nie powiedział, że to skrajność. Bardziej polskie realia, poparte przykładami czterech najbardziej znanych i renomowanych, o ile można pokusić się o takie określenie, szkół w Warszawie.

Nie dość, że proste, to układaniem ich zajmują się najwyraźniej osoby, które nie są kompetentne z tej dziedziny. Choćby zadanie, w którym dany był kawałek kodu w jakimś języku i trzeba było zaznaczyć, w jakim. Sęk w tym, że poprawne były trzy odpowiedzi, a test był jednokrotnego wyboru. Czy to nie przezabawne?

A do autora mam parę słów od serca. Jeśli poważnie interesujesz się informatyką i wiążesz z nią przyszłość, to daj sobie spokój z technikum, niepotrzebnie stracisz ten jeden rok. Lepiej ucz się jej we własnym zakresie, a najlepiej wybierz sobie jakąś konkretną specjalizację. Pogadaj z rodzicami, odłóż trochę kasy i zrób sobie parę certyfikatów z nią związanych. To będzie znacznie lepsza ścieżka rozwoju.

Wszyscy mi odradzają informatykę, ale ja ja lubię, może za te 4 lata lub i wiecęj coć się zmieni w naszym kraju (nie będzie Tuska :lol: ). A to jakie inne technikum polecacie Mechatroniczne ale tam to sobie rady nie dam wogóle, kolega chodzi tam i mowi ze jeste meeega trudno :oops:

Jak już tak bardzo się upierasz przy tym technikum, to idź do teleinformatycznego. Tam masz elektronikę analogową, cyfrową (logika, assembly etc.), informatykę ogólnie i sieci.

Taa, jesli by było takie w Brodnicy :stuck_out_tongue:

No fakt, takich jest bardzo mało w Polsce. Ewentualnie elektronika, jeśli masz coś takiego w okolicy. Moim zdaniem informatyka to bardzo kiepski pomysł.

Do informatyki trzeba mieć smykałkę.

Kijek, może nie tyle głąby, ale chęć ludzie chcący szybko zdobyć jakiś zawód a że informatyka popularna to pójdę a co mi tam.

Jestem osobiście na mechatronice, ale czasem spojrzę na arkusze egzaminu z informatyki, jak na teorii mozna nie wiedzieć kilku rzeczy po prostu interesując się informatyką jak hobby np z programowania ( bo np nie kręci nas ta pod dziedzina) to praktyczny to jest kpina po prostu.

kilka założeń:

Załóż konto z ograniczeniami o nazwie XXX i ogranicz mu prawa

znajdź plik XXX

Skasuj plik XXX

Zainstaluj antywirusa z podanej lokalizacji na dysku…

No ludzie święty, takie podpunkty to ma być sprawdzenie umiejętności technika informatyka? jaja jakieś… a pomimo to gro ludzi nie zdaje tego. Nie rozumiem jednego- sporą częśc informatyki zajmuje programowanie. Więc do jasnej ciasnej, czemu nie ma na egzaminie zadania by napisać jakiś program średniej trudności?.. Na mechatronice jest zawsze jakiś, jeden trudniejszy drugi łatwiejszy, ale zawsze coś jest a potem mamy informatyków techników nie wiedzących co to jest pętla…

Ludzie tego nie zdają, bo tam nie tylko są takie rzeczy. Oraz trzeba wstrzelić się w klucz (innymi słowy wypisujesz ile wlezie związanego z problemem licząc że trafisz w to co jest w kluczu).

Zależy też od egzaminu, o ile takie uprawnienia to nie jest kłopot, to nadpisanie sektora rozruchowego / kopiowanie plików z konsoli odzyskiwaniato czarna magia dla większości laików (a tacy do TI idą). A jak tego nie zrobisz masz nie zdane (bo nie ruszusz dalej :P)

Poza tym wypisanie kilkudziesięciu punktów w tym 3razy wszystkich założeń do projektu w innej formie to rzecz banalna :))