Telefon wpadł do wody:( będzie działał?

Witam,

dziś nietety komórka wpadła mi do wody :frowning: i niestety nie chce "odpalić"wyjełem baterie i wysuszyłem ale dalej nie chce , myślicie że już koniec i się nie włączy ? czy może po jkaimś czasie odpali?

Dzięki za info

Edit: telefon to Samsung Avila jak ma to jakieś znaczenie,

od razu po wpadnięciu do wody wrzuca się telefon do spirytu (rozkręcony całkowicie ale bez LCD z tego co wiem i bez obudowy)

i potem się go suszy ok 2 dni przy grzejniku i powinien działać, jak nie to allegro i napisz że nie wiesz co jest z nim nie tak i że chyba wina softu xD

I kilkuset oszukanych polaków właśnie szykuję osprzęt kiboli by ci pomóc zrozumieć co napisałeś :slight_smile:

wyjąłem baterie karte sim,przetarłem ściereczką i teraz czekam zobaczymy , oby zadziałał :frowning:

Takich to sie powinno tępić na każdym kroku !!

Wiesz co piszesz?? Nie?? Hm… to klawiaturą sobie to wbij.

JA na jesieni jak grabiłem liście znalazłem telefon, Przeleżał on około 2 tygodni(jak nie więcej) w mokrych liściach w deszczu jak to na podwórku, szybka była zaparowana telefon był zamoczony. Po znalezieniu kilka godzin na grzejniku i działa :))

PS: To NOKIA :stuck_out_tongue: :stuck_out_tongue:

Ja kiedyś też telefon suszyłem na grzejniku. Grunt to wyciągnąć szybko baterię, i dokładnie go wysuszyć. Potem można próbować właczyć, nic do stracenia nie ma. A jak nie to na cześci, złom na allegro, tylko podać przyczynę.

PS. Klopas jak nick na allegro :P?

Telefonu który wpadnie do wody się nie suszy :x

Suszy się, suszy tylko w określony sposób:

http://www.gsmservice.pl/2681,Co_robic_ … y,faq.html

zostałem tak oszukany ale telefon działał, miesiąc ale działał i potem klapa, czujniki czerwone zamiast białych i widać że uczył się pływać… no i dlatego nie kupuje się telefonów uszkodzonych :stuck_out_tongue:

rzadko kiedy coś sprzedaje ale jakby była lista praktykujących zwalanie na soft… oj, zdziwilibyście się ile osób tak robi :smiley: za każdym razem gdy widzicie “dostałem w rozliczeniu”, “dostałem za przysługę sąsiedzką” i “znalazłem w szafce” to można uznawać że był zalany albo jest uszkodzony że nie da się go naprawić :smiley:

Trzeba użyć myjkę ultradźwiękową. Suszenie na grzejniku nic nie da - syf pozostanie na układach i po pewnym czasie telefon całkowicie padnie.

Mój telefon raczej nie wpadł do wody, ale się pod moczył, padał deszcz a miałem go w dżinsach, a że jechałem rowerem miałem całe spodnie mokre, a w nich telefon, po tym telefon chodził ale nie czytał niektórych kart SIM, ale tylko niektórych, po 2 miesiącach ubijania się z serwisem Noki naprawiali telefon, wracał on kilka razy do mnie jako naprawiony, ale dalej nie działa, nie potrafili zrozumieć że telefon nie czyta tylko niektórych kart SIM, ale na szczęście uznali to na gwarancji. Jak by co to była Nokia 3500c.

A na to co jest przyklejone to już nie spojrzysz?

viewtopic.php?t=13711

No dobra, ale przynajmniej serwis Szajsunga na zalany telefon się nie nabiera, twierdzą, że w środku jest wmontowana bibułka, która zmienia kolor po kontakcie z wodą.

bo jest :smiley:

w nokiach (nowszych), SE (też nowszych) i w iPhone na pewno są takie bibułki, jak są białe to nie miały kontaktu z wodą, jak czerwone lub różowe to tak :wink:

Ja tam kilka lat temu Siemensa w praniu miałem (był w kieszeni spodni, zapomniałem wyjąć :lol: ). I co się okazało? Przez jakiś dzień 2 poleżał na grzejniku i… działał :smiley: . Nie wiem jak to możliwe :d.

Ale na przyszłość, przeczytajcie ten przyklejony temat i nie suszcie elektroniki kiedy wpadnie do wody (a to co trzeba zrobić w pierwszej kolejności to jest wyjęcie baterii).

a czu może być spirytus salicylowy?

Nie, ma za dużo wody 30% i zawiera odkażacz kwas salicylowy, to słabo zbierze wodę i dodatkowo zanieczyści elektronikę.