Może ktoś mógłby pomóc w rozwikłaniu następującej kwestii formalnej. Otóż jak zapewne powszechnie wiadomo w bieżącym roku następuje wyłączenie sygnału analogowego telewizji naziemnej. W związku z tym chciałbym zapytać, czy dotychczas posiadany telewizyjny odbiornik analogowy będzie mógł być nadal traktowany jako odbiornik, czy też stanie się jedynie monitorem? Zakładając, że nie posiadam ani telewizora cyfrowego ani przystawki DVB-T, czy istnieje podstawa prawna do egzekwowania abonamentu telewizyjnego w takim przypadku? Innymi słowy, czy należy domniemywać, że abonament rtv dotyczy wyłącznie sygnału telewizji naziemnej?
Jak dla mnie - jeśli masz telewizor, masz możliwość oglądania na nim telewizji w takim stanie, w jakim aktualnie się znajduje (ew. po jakiejś prostej czynności typu podpięcie kabla antenowego), to abonament powinieneś płacić. Przepisy w tej kwestii powstawały kilkanaście lat temu, gdy urządzeniem pozwalającym na odbiór telewizji był po prostu telewizor, więc nie było takiego problemu. Według ustawy abonament należy płacić za “odbiornik radiofoniczny lub telewizyjny w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu”.
Jeśli w domu stoi sam telewizor, nie masz dostępu do kablówki, nie masz żadnego zewnętrznego tunera (satelitarnego wraz z anteną ustawioną na jakiegoś satelitę ani naziemnego), w twojej lokalizacji nie jest już osiągalny analogowy sygnał TV, to jest on praktycznie rzecz biorąc monitorem, a nie odbiornikiem telewizyjnym, na pewno nie umożliwia natychmiastowego odbioru programu, więc nie musisz płacić za coś takiego abonamentu.
Jeśli do telewizora masz podłączony jakiś tuner (satelitarny lub naziemny) wraz z anteną (chyba że to tuner naziemny i mieszkasz pod samym nadajnikiem, tak że odbiór masz na samym gnieździe antenowym), to telewizor ten znajduje się w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu, a więc powinieneś płacić za niego abonament. Podobnie jeśli masz dostęp do kablówki.
Wątpliwości byłyby, gdyby stał telewizor (z tunerem albo z dostępem do kablówki analogowej), ale w czasie, gdy nikt go nie ogląda, miałby odłączony tuner albo kabel antenowy. Natychmiast (poprzez samo włączenie) nie można na nim odbierać programu, bo trzeba najpierw podłączyć antenę/kablówkę. Ale w ten sposób każdy mógłby w prosty sposób obejść te przepisy.
A co, jeśli stoi telewizor, jest tuner z anteną albo gniazdo kablówki, ale kabel połączeniowy znajduje się na drugim końcu mieszkania (czy też w piwnicy) i trzeba go przynieść?
Gdzie jest ta granica “natychmiastowej możliwości”?
Sygnał analogowy nie będzie dostępny od sierpnia 2013 i po tym okresie taki “stary” telewizor można wyrejestrować na poczcie i zgodnie z prawem nie musisz opłacać za niego abonamentu.
Do tej pory płacę dwa abonamenty: rtv i za odbiór kodowanego sygnału satelitarnej telewizji cyfrowej. Używam telewizora analogowego. Czy nie wyposażając się w żaden dodatkowy sprzęt po wyłączeniu sygnału analogowej telewizji naziemnej mogę zaprzestać płacenia abonamentu telewizyjnego (brak technicznej możliwości korzystania z sygnału telewizji naziemnej? Oczywiście za odbiornik radiowy nadal płacę.
Abonamentu nie płacisz za sam odbiornik tylko ogólnie płacisz abonament za możliwość korzystania z telewizji publicznej, co nie którzy twierdza że to haracz dla państwa.
Tak, istnieje, ponieważ abonament dotyczy faktu posiadania odbiornika telewizyjnego lub radiowego a nie używania. Zatem nie ma znaczenia, czy odbiornik jest popsuty lub nie nadaje się do odbioru. “Czysty” będziesz dopiero wtedy, gdy ów odbiornik wyrzucisz na śmieci. Kontrola się pyta: Czy Pan (Pani) posiada odbiornik RTV? Jeśli tak, to nic innego nie ma znaczenia, także to, czy coś odbierasz, czy nie. Posiadasz, to musisz płacić abonament.
To że płacisz jakiś abonament prywatnej firmie to inna sprawa.Tam płacisz za usługę udostępniania i odbiór lepszej jakości obrazu.Za niekodowaną też płacisz usługodawcy tylko dużo mniej.
Poza tym abonament RTV obowiązuje nie tylko za odbiór telewizji naziemnej, ale też satelitarnej i kablowej.
Teraz niektórzy mogą oglądać TV z internetu i na razie za to nie płacą, ale w przyszłym roku KRRiT może się za to zabrać.
Nie do końca prawda. Abonament RTV to tak naprawdę podatek (czyli haracz dla państwa, trzeba płacić nawet jeśli ma się jedynie tuner satelitarny z anteną ustawioną na egzotycznego satelitę, bo na Hot Birdzie czy Astrze i tak jest TV Polonia), z którego finansowana jest telewizja publiczna.
Też się nie zgodzę. Abonament RTV to jest podatek od posiadania odbiornika zdatnego do odbioru programu. Jakiegokolwiek programu telewizyjnego lub radiowego.
Jedno i drugie nazywa się “abonament”, ale tak naprawdę jest to co innego. Abonament RTV to jest podatek, abonament za platformę cyfrową - stała opłata za wykonanie usługi. Jedno należy płacić bezwzględnie, chyba że pozbędziemy się telewizora albo sprawimy, że będzie mógł działać jedynie jako monitor (do odtwarzacza DVD czy konsoli do gier), drugie to opłata dobrowolna za płatne kanały.