Witam. Niedawno usłyszałem, że są dostępne na rynku telewizory z wmontowanym napędem DVD. W sumie byłbym sceptyczny, gdyby nie jeden bajer. Obsługa takiego sprzętu, jeśli jeszcze ma wbudowany tuner telewizji naziemnej sprawia, że potrzeba nam jednego, a nie trzech pilotów. No i zacząłem szukać i rzeczywiście znalazłem, tyle że tylko parę modeli i do tego jakichś dziwnych firm np: https://allegro.pl/oferta/telewizor-24-led-z-nagrywaniem-dvd-usb-12v-7809676770 No i w dodatku nie ma ich w zasadzie w większych rozmiarach. Chyba największy jaki widziałem to 32 cale. Jeżeli z jakiegoś powodu (awaryjność, nieadekwatny koszt) ktoś ma pomysły dlaczego to jest rzecz niewarta zachodu, to niech mi podpowie. Właśnie kupiłem Tacie odtwarzacz DVD do telewizora, który i tak będzie zmieniany i się zastanawiam czy nie popełniłem błędu.
Takie coś było popularne ładnych kilka lat temu, kiedy popularne było DVD. Dzisiaj, w erze BluRaya, nikt już raczej nie produkuje sprzętu z przestarzałą technologią.
Też uważam że inwestowanie w DVD ma tyle sensu co inwestowanie w VHS - dla sentymentu chyba tylko.
Rozdzielczość DVD to około 700x500? Monitory CRT sprzed 2 dekad wyświetlały wyższe rozdzielczości
W sumie najbardziej oczywiste odpowiedzi w ogóle mi nie przyszły do głowy. Tylko teraz od razu przychodzi mi na myśl pytanie czemu w ogóle napędy na płyty (dajmy na to blu-ray) nie są zazwyczaj montowane w telewizorach? Nie zabiera to przecież wiele miejsca, a jednak odpada ten jeden pilot. Jedyne co mi przychodzi na myśl, to to że odtwarzacze blu-ray mogą już mieć kilka funkcji, które normalnie ma smart-tv i że można po uruchomieniu obsługiwać telewizor wyłącznie pilotem do odtwarzacza, no ale nie wiem na pewno.
W czasie życia standardu np. blueray jest duża szansa, że telewizor wymienisz kilka razy, więc po co za każdym razem przepłacać za wbudowany napęd? Poza tym, taki napęd zwiększa masę i grubość tv, co może się okazać istotne przy wieszaniu go na ścianie.
Z drugiej strony, jeśli ktoś ma dużą kolekcję DVD i nie przeszkadza mu mały format TV… to za 400 zł, aż głupio się zastanawiać.
Wygoda z brakiem jednego kabla HDMI i zasilania jest warta takiej śmiesznej ceny i dodatkowo jeden pilot do obsługi.
Ma jeszcze funkcję nagrywania na USB a więc to całkiem przyjemne “wszystko w jednym” za tak atrakcyjną cenę.
Co do jakości to pewnie już inna sprawa, chociaż można być często mile zaskoczonym kupując taki sprzęt.
DVD leży w szafie bo nikt go nie chciał za darmo, BR sprzedałem bo nie używałem, telewizory mają teraz USB.
Telewizory mają teraz Netfliksa, HBOGo i inne tego typu aplikacje.
To też.
Skoro jednak mowa o jednym pilocie to kogo zadowoli dźwięk z TV?
Nie wyobrażam sobie filmu czy serialu bez porządnego nagłośnienia a tu nic nie zastąpi amplitunera z przyzwoitymi kolumnami chociażby stereo i co, pojawia się 2-gi pilot.
Raczej warto rozejrzeć za opcją obsługi zestawu AV pilotem od TV albo TV pilotem od amplitunera a te skoro już obsłużą TV to DVD czy BR napewno.
U dziecka w pokoju mam stary Amplituner Harman Kardon - pilot mimo że wielki i toporny ma wspaniałą funkcję “uczenia się”, można nim sterować wszystkimi komponentami.
Podobną funkcjonalność ma mój pilot od TV Samsunga.