Też u Was zaczął się warkot golarek i strzygarek?

To chyba wszędzie tak jest.
U nas w mieście kogoś pewnie to zirytowało i podpalił trawę. (rok temu)
Straż pożarna zbytnio się nie śpieszyła i tylko przyjechali dogasić wypaloną trawę.

Dopiero byście pyszczyli, jakby w taki czy inny sposób, w ogóle nie kosili…
Bez przesadyzmu…

Robactwo miało by gdzie żyć zamiast do chałup się pchać.

Przecież nie chodzi o koszenie tylko o to popi…e golenie trawników podkaszarkami. Jakaś paranoja i plaga na całą Polskę. No może poza Śląskiem, jak widzę.

No miało by gdzie żyć i dopiero by się pchało!

Takie podkaszanie żyłkowymi kosiarkami jest zalecane, sieczka lepiej ponoć nawozi.