Jak wszyscy wiemy życie lubi nas zaskakiwać, szczególnie w momencie kiedy w ogóle się tego nie spodziewamy.
Możemy być szczęśliwi i mieć wszystko. Miłość, rodzinę, dobrą prace, zwyczajnie cieszyć się życiem. Lecz jakie to ma znaczenie jeżeli nagle zabraknie nam zdrowia?
Mam na imię Krystian, mam 24 lata. W maju ubiegłego roku miało miejsce zdarzenie, które zaważyło o moim dotychczasowym życiu. Zwykłe wyjście na piwo okazało się dla mnie tragiczne w skutkach.
Zostałem brutalnie pobity w Świnoujściu. Napadło na mnie i mojego kolegę kilkunastu mężczyzn. Z tego zdarzenia nic nie pamiętam. Wiem jedynie, że wróciłem o własnych siłach do hotelu, w którym mieliśmy nocleg z kolegą i położyłem się spać. Po 6ściu godzinach od zdarzenia, kiedy nie budziłem się mimo starań kolegi zabrała mnie karetka. Nie odzyskawszy przytomności trafiłem do szpitala. Rokowania były fatalne. Krwiak mózgu i trepanacja czaszki. Później było tylko oczekiwanie…
W śpiączce byłem półtora miesiąca. W między czasie lekarze próbowali mnie wielokrotnie wybudzać, bez rezultatu. Okazało się również, że mam drugiego nieoperacyjnego krwiaka, który powinien się wchłaniać lecz się powiększał. Lekarze nie dawali mi szans na przeżycie.
Słowa brzmiały jak wyrok: hospicjum. Moja rodzina jednak nie straciła wiary.
Byli przy mnie przez cały ten czas. Opiekowali się mną, jak tylko mogli. Opowiadali mi co dzieje się w świecie, co u moich znajomych, rodziny. Czytali ksiązki. Próbowali mnie rozśmieszać. Opowiadali o rzeczach i ludziach, których kocham. I choć dzisiaj tego nie pamiętam, to wierzę, że właśnie ich starania i modlitwy pomogły wybudzić mi się ze śpiączki.
W ostatni dzień na OIOM-ie stał się cud. Na prośbę lekarza zacisnąłem jego dłoń. Wtedy pojawiła się nadzieja.
Kolejne miesiące były walką o mój powrót do zdrowia. To co się ze mną działo wiem tylko z opowiadań rodziny.
Wszystkiego musiałem uczyć się od nowa. Jedzenie, mówienie, koordynacja ciałem. Ze szpitala trafiłem do Ośrodka Rehabilitacji VOTUM w Krakowie gdzie zajęli się mną profesjonaliści. To tu powiedziałem pierwsze słowo. Dziś po wielu miesiącach rehabilitacji i ciężkich ćwiczeń zaczynam cieszyć się w miarę norma