Witam,
wczoraj próbując obejrzeć film na laptopie przytrafiła się dziwna rzecz. Wszystkie filmy, nawet te, które dzień wcześniej oglądałem w normalny sposób przycinają się co około 5-10 sekund na chwilę. Tzn. dźwięk leci płynnie, ale obraz na chwile się zatrzymuje. Wszystkie zacinające się filmy są zapisane na drugim fizycznym dysku w laptopie (17 cali z dwoma slotami). Wystarczyło skopiować filmy na pulpit (pierwszy dysk) by filmy działały płynnie.
Otwarłem dziś laptopa, poprawiłem siedzenie dysku na stykach (myślałem, że się wysunął lub poruszył). Po ponownym złożeniu problem się powtarza.
Pobrałem program HDTune i benchmark prędkości pokazuje coś takiego:
Co ciekawe status “health” zdaje się wskazywać, że wszystko w porządku:
Ciekawe jest również wskazanie programu HDD HEALTH
Jako health pierwszego dysku pokazuje 100%, natomiast drugiego tylko 90% (condition good). Nie potrafię jednak sprawdzić co jest przyczyną obniżenia tej wartości.
Czy ktoś wie, gdzie może leżeć przyczyna problemu?
Będę wdzięczny za odpowiedzi. Pozdrawiam
EDIT: Dla porównania benchmark pierwszego dysku:
EDIT2:
UWAGA!
Sam znalazłem w czym leży przyczyna takiego zachowania dysków i myślę, że temat jest warty uwagi.
Najpierw porównanie i już tłumaczę co zmieniłem:
W ciągu 24 godzin odkąd oglądałem filmy normalnie do momentu, kiedy nie dało się ich oglądać jedyną rzeczą, którą zmieniłem w komputerze było zainstalowanie programu “Seagate Dashboard” dołączonego do zewnętrznego dysku Seagate GoFlex. Od tygodnia korzystałem z tego dysku bez problemów ale pomyślałem, że fajnie by było gdyby świeciły się diody w obudowie informujące o stanie wolnego miejsca. I wtedy zainstalowałem program dołączony na dysku. W darmowej wersji jego jedyną opcją jest zarządzanie tymi diodami, za dopłatą możemy uruchomić online backup i inne. Ale wytłumaczcie mi ludzie, czemu działanie tego programu w tle ma taki tragiczny skutek na pracę pozostałych dysków?
