Witam,
Mój komputer ma ładnych kilka lat, więc myślałam, że ciągłe mulenie (mimo optymalizacji) spowodowane jest jego niewielkimi możliwościami . Mam Toshibę z Windowsem XP, Service Pack 3, Intel® Pentium® M., processor 1,73 GHz, 504 Mb RAM.
Chyba we wrześniu komputer był zainfekowany Trojanem DownLoader 4.62015, ale zanim do tego doszłam próbowałam przywracania systemu. Obawiam się, że mogłam trochę narozrabiać i naśmiecić. Wirus trafił w końcu, o ile dobrze pamiętam, do kwarantanny Dr Weba.
Przedwczoraj komputer zaczął mi się wieszać i sam restartować, przeskanowałam go więc Dr.Webem. Dopiero pełny skan wykrył wirusa Trojan.NtRootKit.6725. Program od razu go usunął. Chciałam sprawdzić jeszcze komputer programem Malwarebytes oraz Spybot - Search & Destroy. Nie mogłam uaktualnić Spybota (trojan był m.in. w SdUpdate.exe), więc zainstalowałam program jeszcze raz z pliku, który miałam na dysku. Dzisiaj postanowiłam kontrolnie jeszcze raz sprawdzić komputer (ciągle bardzo powoli reaguje) Dr Webem i znów okazało się, że dwa pliki Spybota są zarażone tym samym trojanem. Przeskanowałam plik instalacyjny na stronie virustotal, ale okazał się być czysty.
Przeskanowałam także komputer kontrolerem plików Windows, ponieważ np. w Windows→system32 nie ma katalogu dllcache,. Znalazłam go w Windows→LastGood(2) →system32. Systematycznie korzystam z CCleanera.
Nie wiem dlaczego tak często łapię wirusy bo naprawdę uważam co otwieram. Jednak boję się, że infekcja znów powróci. Mimo, że mam Avasta i Comodo Firewall.
Jestem laikiem, ale naprawdę próbuję sama radzić sobie z problemami, bo domyślam się ile macie i beze mnie roboty. Tym razem wysiadam. Wprawdzie mam obawy czy podołam działaniom jakie mi wskażecie, proszę jednak o pomoc, z góry dziękując za poświęcony czas.