Szczerze czy ten “tryb gier” co daję bo różnicy jakiejś nie czuj? 
Najczęściej daje problemy z lagowaniem gier jak GTA V.
1 polubienie
Może niby blokuje wybijanie się powiadomień nad grę…
Od dość dawna istnieją programy mające podobne funkcjonalności np.: Razer Cortex czy JetBoost. Nie zdobyły one zbytnio popularności, tak więc nie wierzyłbym w cuda. Jeśli tytuł chodzi na granicy płynności to dzięki takim wynalazkom nagle nie zacznie chodzić w 120fps’ach.
Lepiej ręcznie wyłączyć zbędne procesy działające w tle (tj. indeksowanie plików), autostart wykastrować do absolutnego minimum, a przed włączeniem bardziej zasobożernego tytułu zresetować komputer.
No i nie nastawiać się na komfortową rozgrywkę w gry spełniające tylko minimalne wymagania.
Może warto najpierw przeczytać co robią te programy i wydedukować w jakich sytuacjach zysk będzie duży a dopiero później dementować?
Wymienione programy robią do czego są stworzone i robią to dobrze. Niestety większość myśli że jak za jednym kliknięciem z malucha nie zrobi ferrari to program jest nic nie warty. Z tym indeksowaniem to też niezła gafa.
Możesz przed komentowaniem czyjejś wypowiedzi przeczytać ją dwa albo lepiej trzy razy? Wyżej nie zasugerowałem, że Razer Cortex i JetBoost to złe programy. Nie napisałem także, że nie mogą przyczynić się do poprawy wydajności.
Napisałem jedynie, że nie zdobyły popularności. Pewnie istnieje jakaś wąska grupa użytkowników bardzo zadowolonych z softu i nie wyobrażających sobie systemu bez niego.
Niestety większość myśli że jak za jednym kliknięciem z malucha nie zrobi ferrari to program jest nic nie warty
…niby i racja, ale jeśli nie odczuwa się różnicy to po co instalować kolejny program w systemie? To już wolę ten Windosowy tryb gry (przynajmniej dodatkowo nie zaśmieca rejestru)
Co do samego indeksowania plików to dość powszechną opinią jest, że przy popularyzacji dysków SSD staje się ono zbędną funkcją.
Razer niby psuje gry steam, że potem nie działają bez Razer nawet po reinstalacji gry / naprawy gry / reinstalacji Steam.