Witam mam wzmacniacz Yamaha A-S201, odtwarzacz CD Yamaha CD-S303 i chciałbym jeszcze podłączyć jakiś odbiornik radiowy.
Widziałem odbiorniki tej samej firmy.
Czy ktoś z was miał do czynienia z tunerami FM/DAB/NET Yamaha T-S/D500 i wyżej.
Pytam się bo nigdy w życiu nie używałem tunerów radiowych typu DAB.
Przeglądając Internet tych tunerów Yamahy nowych raczej nie widać.
Na niektórych stronach praktycznie wogule nie mają tunerów.
Są używane po 400-600zł, są nowe ale innych firm.
Co myślicie o tym sposobie słuchania radia.
Nie lepiej z serii MusicCast?
Ja mam amplituner R-N800A i spoko. Tylko to amplituner. Ty chcesz sam tuner FM, tak? To ja nie pomogę niestety.
Taka wieża komponentów ma swoje zalety i amplituner swoje zalety. Wspomniany model ma:
WiFi;
Bluetooth;
Radio internetowe, DAB i FM;
Obsługę Spotify, Deezer i Tidal;
AirPlay;
Optyczne złącze, RCA i do CD oraz nawet gramofonu.
Jak widać sporo, nie? Polecam.
Jeśli miałbym słuchać radia na domowym zestawie stereo to na pewno nie FM, co do DAB, a raczej DAB+ chmm zobacz jakiego bitrate używają stacje radiowe, oczywiście jest postęp w stosunku do analogowego FM, ale szału nie ma.
Ja bym szedł w odtwarzanie strumieniowe, odtworzysz stacje radiowe strumieniowanie przez Internet z o wiele większym bitrate niż przez DAB+, działają popularne serwisy streamingowe, odtworzysz pliki lokalnego NAS co daje o wiele większą wygodę niż żonglowanie płytami, oczywiście pendrive też podłączysz.
Do A-S201 i CD-S303 wizualnie pasuje NP-S303, niestety dostępny jako używany.
Tylko że zbytnio się nie łapie o co chodzi z tym streamerem NP-S303,
widziałem na aukcjach są do kupienia używane i wyczytałem że są do nich jakieś modyfikacje
do wersji MAX.
NP-S303 w oryginale brzmi naprawdę dobrze, niektórym to nie wystarcza i chcą poprawić brzmienie, modyfikacja polega głównie na wymianie elementów w torach zasilania, na inne o lepszych parametrach, ponoć po modyfikacji brzmi lepiej.
Ja korzystam z mojego R-N800A i jestem zadowolony.
Tez korzystam ze streamingu, tu Spotify Premium i czasen Youtube Premium i radio internetowe.
Poda tym, mam kolekcję starych MP3, jeszcze z czasów gimnazjum i liceum. To od bodaj 2008.
Te mp3 mają co prawda 192 i 128 kbps. Niektóre 320.
przecież to cyfrowe jest, jak podłączysz światłowodem, to masz taką jakość jak przetwornik i wzmacniacz M-CZ, choćbyś tam dał to toru zasilania cokolwiek, to jest bez znaczenia.
To tak, jakbyś się umówił z kumplem stojącym pod domem, że jak zobaczy iż zapalasz światło w pokoju, to ma krzyknąć - TRĄBKA, a potem zastanawiał się, czy jak założysz żarówkę w innym odcieniu, to kolega będzie miał głos bardziej basowy, czy mniej.
Jedyne co można sobie zmodyfikować, to wyjście m-cz, ale tam jest przecież zwykły scalak za parę groszy, tłuczony masowo, i nikt raczej bezpośrednio do wyjścia analogowego tego nie podłącza.
czyli ta modyfikacja to ściema , gdzieś w ogłoszeniach
ktoś się ogłaszał że zrobi coś takiego za 200zł
Ja pisałem tylko co robią, a nie czy to ma sens… dlatego napisałem ponoć. Nie chciałem zahaczać o Audio VooDoo…
No nie, jak kable położysz na Solid Tech Bridge of Silence - podstawki pod kable to będzie zdecydowanie lepiej eh nie mogłem się powstrzymać zeby podrwić sobie z audio voodo
Swoją drogą, cały czas sprzedają się podstawki pod kable, pasty do smarowania niemal wszystkiego, kable audiofilskie do HDMI, LAN itp. i masa ludzi to kupuje, bo serio myślą, że lepiej coś będzie.
Fantastyczny interes zrobili natomiast Chińczycy z FIIO. Oni po prostu wypuścili masę sprzętu, na naprawdę topowych komponentach, przy cenach lekko ponad przeciętną. Efektem jest masa świetnego sprzętu na rynku, który doceniają osoby, które faktycznie słuchają uchem, a nie portfelem.
Aczkolwiek, nawet oni postanowili wyjść na przeciw ludziom, którzy chcą pozbyć się nadmiaru kasy i stworzyli trochę produktów wydmuszek.
Wyobraźcie sobie, jakby tak w sprzęcie PC w recenzjach pisać, że na Ryzenie strzały z karabinu w Stalker 2 brzmią bardziej soczyście, a ruda z Horizon Zero na chłodzeniu od DeepCool, jakby tak zamaszyściej kręci zadem.
Na szczęście, dzięki temu, że tu od początku wszystko zostało oparte o logikę, i my, pionierzy testowania i porównywania wykazywaliśmy wyższość za pomocą wykonywanych operacji (tak, już na przełomie lat 80/90 były programy testujące wydajność grafiki, co prawda 2D, ale były), czasu kopiowania danych itp. prawie unikneliśmy Voodo. Aczkolwiek trochę się wciska w postaci sprzętu tzw. gamingowego.
Myślę, że sporo ludzi podświadomie kupuje takie rzeczy dla wyglądu, po prostu dekoracja pomieszczenia.
Odkryłeś nowy biznes, dodatki do gamingowego PC. Jeszcze jednen pomysł, podkładki amortyzujące do obudowy, dzięki którym 240fps wygląda bardziej płynnie bo niwelowane są mikrodrgania, mniej przycięć
Oj mylisz się, mylisz…
Miałem dobrego kolegę, już nie jest doby, a raczej to ja stałem się tym złym, nie widzieliśmy się z rok, kiedyś zadzwonił, że nie ma netu, jak się okazało robotnicy przy przeróbce poddasza uszkodzili światłowód, nieistotne… Podczas picia kawy zapytał, czy chce zobaczyć jego nowe nabytki audio i wtedy oniemiałem, w sprzęcie audio zamiast fabrycznych kabli i gniazd gniazda IEC, podłączone kablami w oplocie z żelazka, do czarnej metalowej skrzynki, a potem do gniazdka w ścianie, kable głośnikowe podobnie, też w oplocie i leżące na jakiś drewnianych podstawkach, jak mu powiedziałem, że to wszystko to ściema, to się obraził, strzelił focha, i powiedział, że się nie znam, i że jak dopiję kawę, to nie będę mile widziany u niego w domu, kawę dopiłem z jego żoną.
Od niej dowiedziałem się, że zaczął odwiedzać fora audiofilskie, jeździć na jakieś spotkania no i zaczęły się zakupy i to nie tyle sprzętu audio, tylko wszelkiego rodzaju dodatków „polepszających” dźwięk, kopa kasy na to poszła, to dobry biznes dla sprzedawców tych gadżetów. On jest głęboko przekonany, że te zakupy polepszają jakość odtwarzanego dźwięku, jego żona traktuje to jako nieszkodliwe dziwactwo, takie swoiste hobby.
Teraz kolega nawet na cześć, na ulicy, nie odpowiada…
Ma to sens o ile wymienił kabel w ścianie też na taki w oplocie,… aż do elektrowni
a może to my się nie znamy?
Tak na serio, gdybym chciał pozbyć się w ten sposób pieniędzy, to bym po prostu kupił dla zabawy. Cieszyłbym się tym jak to się prezentuje i nie wkręcał że kabel na podstawce grają lepiej. Swoją drogą, jeżeli kolega zadowolony to czego chcieć więcej. W końcu kupujemy różne niewarte swojej ceny rzeczy, żeby mózg nam się odblokował, że „jest ok” i wtedy czujemy że życie płynie
Bo tak jest. On ma wrażenie, że jest lepiej. To tak samo jak suplementy. Ludzie trują się tym syfem latami, ale mają wrażenie, że jest im lepiej.
Zawsze możesz kupić samochód, x2 droższy tylko ze względu na markę. Też często brak logiki, po prostu samochód się komuś podoba i chce go mieć. Różnie się wydaje pieniądze. Przy obecnych zarobkach w Polsce nie jest problemem żeby odłożyć sobie na trochę audio voodoo, skoro pomaga sie rozluźnić. Gorzej jak takie wydatki wymkną się z pod kontroli.
A co z taką sytuacją, pominę dyskusję nt czy trzeba suplementować wit d3 i ile, po rozstrzał opinii jest ogromny. Robisz badanie, masz niedobór wit d3, suplementujesz, robisz ponownie badanie i jest OK. To nic nie warte?