Twoje SMS-y przeczyta policja?

Hmm… Monczkin ośmielam się z Tobą nie zgodzić… to jest inwigilacja… a wierz mi, jakoś nie mam zbytniego zaufania do policji w tej sprawie, że nie będą czytać czegokolwiek dla zabawy… z tego co wiem, to nie będzie również wymogu, ażeby prokuratura zezwoliła na przeglądanie tych informacji… Teraz jest faktycznie, że to jest przechowywane przez ileś tam lat i tylko sąd może wydać wymóg co do udostępnienia rozmów, smsów i maili policji… ale z tego co mi wiadomo nowa ustawa (która wątpię aby przeszła, bo jest niezgodna z konstytucją, a są jeszcze rozsądni ludzie na tym świecie)… właśnie jest po to, aby nie tylko dłużej informacje były przetrzymywane ale właśnie też po to, aby policja nie musiała błagać o nakaz przeczytania i przeglądanie komunikacji jakiegoś osobnika za każdym razem, gdy coś podejrzewa…

Co też do Twojego scenariusza… z całym szacunkiem, ale co do Prezydenta, to spójrz ile informacji o treści: “Prezydent jest bleee… prezydent kaput… nie lubić Prezydenta”… i wówczas każda osoba, która by powiedziała cokolwiek przeciwko Prezydentowi byłaby w jakiś sposób ukarana… Co z tą stroną medalu?? Poza tym ja bym nie chciała, żeby jakiś policjant czytał moje sms o intymnych sprawach które przesyłam np. do chłopaka.

Faktycznie… niech wydłuży się czas przechowywania informacji… ale niech policja i prokuratura ma wg nich dotychczasowe uprawnienia…

MichałM - tak.

Telefon stacjonarny posiada przecież właściciela itd.

Możesz dzwonić nawet z budki telefonicznej, a i tak w ciągu dwóch (lub mniej) minut zaskoczą Cię panowie policjanci ;]

L337 Crew pwiedz mi jeszcze czy gdybym np teraz zadzwonil do kolegi z planami zamachu na głowe panstwa to czy powinienem sie spodziwewac policji w najblizszym czasie ?? jesli tak to na jakies zasadzie oni zdobywają takie informacje ??

Sprawa jest raczej „kontrowersyjna” teoretycznie ma to pomagać naszej Policji w walce z przestępczością i późniejsza analiza kto z kim rozmawiał może być potrzebna ale z drugiej strony czy „rasowy” bandzior nie zmienia w takiej sprawie nr telefonu (komórkowego) i samego telefonu. Czy nie posługiwali by się wcześniej umówionymi znakami? Jak na razie działa to tylko dla dowcipnisi którzy dzwonią na policję o podłożonej bombie oraz ma charakter medialny pokazujemy „naszym wyborcom” że coś robimy - ostatecznie część polityków okazała się głupia i dzwoniła (Starachowice) następni tego błędu nie popełnią a jak popełnią to są głupi i dobrze im. Jak na razie to moje bilingi mogą sobie przechowywać i 20 lat (szkoda tylko, że na mój koszt).