Moje pytanie jak w temacie… Może wie ktoś jak stworzyć partycje w meijscu gdzie kilka klastrów jest uszkodzonych, tak żeby je ominąć??
Byćmoże znacie jakieś narzędzie, które zdjagnowuje samo dysk a potem na podstawie tej diagnozy jest w stanie zarządzać partycjami i ominąć te bad sektory?
no dobrze ale jak narazie żaden program nie dotrwał do końca skanowania… najbliżej był HD Tune ale po wykryciu, jeśli dobrze pamiętam, 5 uszkodzonych klastrów się wysypał i restart kompa… o innych programach nie wspomne bo te padały po natrafieniu tylko na jakiś bad sektor…
Miałem już doczynienia z firmą EASEUS bo niedawno odzyskiwałem skasowaną przez przypadek partycję… hymmm wypróbuje też i ten program… mam nadzieję, że nie polegnie jak reszta
ale jeśli jest ich więcej , trzeba rzeźbić kilkoma partycjami żeby je ominąć, a sam dysk nieradzi z błędami i wiesza wszystko - to nic dobrego nie wróży , przynajmniej z moich doświadczeń… chociaż przy obecnych cenach dysków jest motywacja do ratowania tego co sie ma
Mam tylko pytanie… Jak w tym programie ustawiać partycje według sektorów?? (EASEUS Partition Master 9.1.0 Home Edition) Niestety ja znalazłem tylko sposób za pomocą obszaru pamięci…
Aaa… i musze dodać, że ten program ustalił rekord Pierwsze 5 minut doszedł do 29.0350%, w ciągu kolejnych 7h progres poszedł aż o 0.0155% do przodu… i o dziwo sie nie skrzaczył ale jego tempo i czas pozostały (25h) przeważyły i przerwałem… Teraz próbuję na tzw chybił trafił… wcześniejszą partycje przed bad sektorami powieksze o te 29% poprzedniej, zanim program znalazł jakieś sektory, a następną zrobie w odstępie 10-20GB może da radę…
Dajcie jakieś pomysły jak macie co moge jeszcze zrobić… Jeśli chodzi o ratowanie danych to nie problem bo mam drugi dysk 2TB(zewnętrzny), a ten mniejszy 250 GB(wewnętrzny) używam tylko pod system i zainstalowane aplikacje/gry… Powoli myślę o nowym dysku, ale miłoby było jakbym nie musiał go kupywać bo co jak co ale jestem studentem i szkoda mi kasy
hd tune jak pisałem wcześniej nie podołał i wywala się przy skanowaniu tego dysku… a badsectory występują w okolicy 75% dysku (zaczynają się) i ciągną się przez spory kawałek bo próbowałem stworzyć partycje z luką prawie 20GB i na tej ostatniej partycji dalej znajdował bad’y… wiec nie wiem czy jest jakis sens w ratowaniu 30GB… poprostu ostatnia 3 partycje niedziałającą ukryje i zapomne… a może w przyszłości pomyślę o nowym dysku…
250 GB… teraz mam 50, 120 i 75 mam partycje ktora ukrylem (mniej więcej od jej początku zaczynają się sektory)… robie ja poniewaz automatycznie mi zmienia litere kolejnego dysku, którym jest zewnętrzny a mam tam ustalone ścieżki dostępu różnych programów…
litery nic do rzeczy nie mają jak chcesz to partycja D: może mieć literę X:
a jak urywasz partycje zależy od metody bo wtedy mogą jakieś cuda się dziać np nie będzie działać odzyskiwanie systemu
partycja ma być niewidoczna dla systemu a nie dla ciebie więc najlepszą metodą jest skasowanie jej i zostawienie pustego miejsca ostatecznie można ją zrobić ale nie dawać jej żadnej litery
w tym momencie wlaśnie tak to rozwiązałem… jest pbez przydzielonej litery i w ten sposób system ją gdzieś tam widzi i nadaję następnemu dyskowi kolejną litere, a sam nie zmieniam liter bo kiedyś sporo z tym sobie w systemie namieszałem i się tak w to nei bawie… dlatego wole to rozwiązanie