Ubuntu 17.10 - brak dostępu do dysków zewnętrznych

Witam,
mam problem z Ubuntu: kiedy podłącze jakikolwiek dysk zewnętrzny i spróbuję go otworzyć, pojawia się komunikat:

Nie można wyświetlić tego położenia.
Brak uprawnień wymaganych do wyświetlenia zawartości “Nick Nicker”.

Mogę otwierać dysk jako root (sudo nautilus), lecz chown nie działa :C
Chodzi o to, bym bez roota mógł przeglądać każdy dysk usb.

Wie ktoś, jak to naprawić?

Jaki system plików?

Pierwsza rzecz:
Niech cię ręka boska broni przed odpalaniem nautilusa wraz z sudo! Dla aplikacji okienkowych (z GUI) używa się polecenia gksudo, albo kdesu, zależnie od posiadanego środowiska (DE).

Druga, prawdopodobnie brakuje Ci którejś z paczek odpowiedzialnych za obsługę ntfs’a oraz automount’a.
Odpal synaptica i sobie dorzuć: ntfs-3g oraz ntfs-config. Musi być też poprawnie zainstalowana paczka syslinux i najlepiej najnowsza dostępna.
A do automounta możesz użyć czegoś stąd:


Ja używam paczki AriOS Automount. Sprawuje mi się świetnie.

Skąd założenie, że to ntfs? Używałem Ubuntu wiele lat i z fat, ntfs nigdy nie było problemu. Stąd pytanie o system plików.

Nawet pod Gentoo fat i ntfs działa u mnie out of the box. Poza tym jajko standardowo obsługuje ntfs. Ntfs3g przydaje się przy zapisie, choć jajko teoretycznie obsluguje zapis na ntfs.

Czy twój użytkownik jest w grupie plugdev?

Po co?
Nie posiadam u siebie tego pakietu i mam zero problemów z montowaniem nośników zewnętrznych.

Z przeczucia? Może być?
No właśnie… teoretycznie :wink:

Po to, bo nie wszystko opiera się na fstab’ie oraz …3g

System plików NTFS ale na FAT też tak samo.
EDIT: Zainstalowałem pakiet ntfs-config, ntfs-3g jest zainstalowany. Problem występuje nadal. Ba, teraz otwierając z poziomu pulpitu dysk wyskakuje okno z błędem

Nie można wyświetlić “Nick Nicker”.
Nieznany typ pliku

EDIT 2: syslinux jest zainstalowany.
EDIT 3: Problem z nieznanym typem pliku naprawiłem :slight_smile:
EDIT 4: Jestem już w grupie plugdev, ale problem nadal występuje :frowning:

Podłącz dysk i pokaż wyniki poleceń.

fdisk -l
blkid

Jesteś pewny, że system plików nie jest uszkodzony? Podpinałeś dysk pod Windowsem? Jeśli tak, montuje się poprawnie czy system chce skanować dysk?

Uruchomiłeś po tym komputer ponownie?

Wystarczy się przelogować :wink:

I się Ubuntu posypało (sudo chown nick: /). Możecie mi pogratulować :clap:, zepsułem system. Musiałem wykonać reinstall systemu, teraz wszystko działa. Nie wiem co było przyczyną, na laptopie wszystko czyta (też ma Ubuntu, lecz w wersji 18.04 LTS Dev).
PS: Jestem nowy w Linuxie, mam Ubuntu od października.

1 polubienie

Wiesz do czego służy polecenie chown i celowo użyłeś go z prawami root do tego na wszystkich plikach najważniejszych katalogach w głównym drzewie? :smiley:

Zalecam na przyszłość czytać dokumentację poleceń jakie stosujesz, nawet jeśli podpowiedział ci je jakiś wujek dobra rada z forum, tak abyś zrozumiał co robisz i po co, bo inaczej system będziesz instalował częściej niż Windowsa za pamiętnych młodych czasów :smiley:

1 polubienie

Wszystko jest do odratowania. Z livecd poprawiłbyś swój błąd :wink:

Skopiowałem ważniejsze pliki z LiveCD :slight_smile:

Ja kiedyś w ramach utwardzania systemu zrobiłem chmod o-rwx / -R :laughing:
Nie wszystko jest do odratowania. Przynajmniej nie wszystko się opłaca w stosunku do czasu jaki należałoby poświęcić :wink:

Oj tam, oj tam, find exec i sprawa rozwiązana :wink: