Ubuntu 20.04 wolno się uruchamia na laptopie

A właśnie - pokaż jeszcze wynik dwóch komend:

journalctl -q -b -u apt-daily-upgrade.service
journalctl -q -b -p 4

Jeśli wyniki będzą puste albo sypnie błędem to dla sprawdzenia komendy poprzedź sudo.

Albo po całości, pokaż wynik komendy:

sudo apt-get update

Potem:

sudo apt-get -s dist-upgrade

Tylko zapytam, bo np. pod openrc jest opcja, że skrypt odświeżania repo (haha autoaktualizacji, jak se sam napiszesz:D ) wstanie dopiero w trzecim stadium, kiedy już będzie połączenie z siecią. U niego sieć widać długo wstaje, może wina routera? Nieważne, czy nie da się tego w systemd opóźnić, albo przesunąć priorytetu usługi? :thinking: Tak sobie tylko myślę…

http://www.wklejto.pl/848430

apt-daily nie blokuje nic (systemctl list-dependencies --reverse apt-daily) więc system nie czeka na jego ukończenie. Dlatego daje to mylne wrażenie, że to jest problem.
systemd-analyze blame daje tylko pewien pogląd na temat tego jak długo dany serwis wstaje, ale nie mówi nic o zależnościach między unitami. Warto wyniki interpretować w korelacji z systemd-analyze critical-chain.

Kupić lepszy sprzęt. Obecnie masz fatalny CPU połączony z dyskiem HDD. To nie może działać szybko.

W pewnym sensie się nie zgodzę, dlatego że u mnie z tym procesorem i 2 GB ram arch-linux działa dość płynnie, choć nie można od niego zbyt wiele wymagać.

Po wynikach systemd-analyze blame widać, że wąskim gardłem jest dysk twardy. Usługi powinny startować w ciągu milisekund. W pierwszej kolejności wymiana HDD na SSD.

Nie mówimy tutaj o działaniu tylko o szybkości uruchamiania. Ubuntu pakuje mu snapd, który robi te wszystkie urządzenia loop, odpala rzeczy, których nikt normalnie nie potrzebuje (avahi) i do tego całość jest na paskudnym GNOMIE. Do tego robi rzeczy kompletnie idiotyczne jak fstrim ja dysku HDD. Efekt jest jaki jest.

Avahi to micro-usługa mDNS i wbrew pozorom bywa przydatna w kontekście smart urządzeń (z np. serwerami multimediów) i drukarek Wi-Fi itp. rzeczy w lokalnej sieci.

W każdym razie dziwię się, że Ubuntu stawia tą usługę, ponieważ korzysta z systemd-resolved, która funkcjonalność mDNS ma wbudowaną.
Nawet dokumentacja Arch Linux wspomina, żeby przed uruchomieniem Avahi upewnić się, że mDNS jest wyłączone w resolved.conf lub wyłączyć usługę jako taką całkowicie. ( https://wiki.archlinux.org/index.php/Avahi#Installation )

W porządnej sieci z dobrze skonfigurowanym DNS i DHCP nie ma żadnej potrzeby istnienia tego protokołu. Co więcej, w domowej sieci cały multicast najlepiej wyciąć.

Tak się podnosi bez systemd. Tylko z init, I da sie żyć:slight_smile:

https://i.imgur.com/wQU7VQt.png