Ubuntu popsuło mi kartę graficzną

Witam. Zdarzyła mi się dość dziwna sytuacja i nie wiem co o tym myśleć. Chciałem wypróbować Ubuntu na mojej nowej karcie graficznej, do poprzedniej w ogóle nie istniały sterowniki więc postanowiłem, niestety, spróbować. Instalacja poszła gładko i standardowo, tzn. po tym jak dowiedziałem się że jednak nie da rady z pendriva, czyli trzeba zużyć płytkę, ale ok, system jest sprawny i gotowy. Pierwsze uruchomienie, zainstalowałem kilka pakietów, ładnie chodzi. Nagle wyskoczyło okienko że dostępne są nowe sterowniki otwarte :o Ok, instaluję. Trzeba zrestartować komputer, no problem. Po restarcie jednak po wyborze systemu widać tylko czarny ekran i brak reakcji. Po wyborze XP podobnie. Pomyślałem że zreinstaluję normalnie windowsa i będzie ok. Po reinstalacji wszystko ok, do momentu zainstalowania sterowników, na ekran wywaliło stado artefaktów, a sam system odmówił już uruchomienia się. Wymieniłem kartę na starą i na razie działa. Chciałbym się zapytać czy jest to możliwe aby software od Ubuntu uszkodził mi kartę graficzną?

Jeżeli sterownik może kontrolować np. napięcie gpu, czy mocno przetaktować pamięć to mógł uszkodzić kartę, problem w tym że ubuntu domyślnie proponuje sterowniki zamknięte od producenta, które nie powinny sprawiać żadnych problemów.

Nie pamiętam już co to mi proponowało, w każdym razie wiem że już nie będę się bawił w linuxa, minął lata zanim ten system będziękonkurował z windowsem

niedobry linux. a co to za kartę ci popalił jeśli można wiedzieć? i jaki zasilacz posiadasz?

GF9300 GS chyba, zasilacz od Della Dimension 8300 350W

z tego co widziałem to fabrycznie w dellu montowane było psu 250 w albo 305w. karta wiele nie pobiera, jednak wiek robi swoje i może jakieś przepięcie poszło czy coś w ten deseń… fabrycznie nową kupiłeś?