Trzeba to sobie samemu wyłączyć. Standardowo szpieguje bez pytania o zgodę.
Są tak otwarte, że trzeba nakładać jakieś lewe patche na połowę systemu bo wszytko jest pisane w taki sposób, żeby standardowo nie działało na żadnej innej dystrybucji.
Dziękuję za taką otwartość.
Poza tym poczytaj o CLA Canonicala i tej ich wielkiej otwartości.
Ach ten zły Canonical, tylko szpieguje biednych użytkowników, o czym oni sami nie wiedzą…
Czasem poczytać troszkę tego typu tematy to nie wiadomo czy się śmiać, czy nie.
Prywatność to rzecz ważna, dla niektórych bardziej, dla innych mniej. Jednak tego typu komentarze to bardziej typowe “trollowanie” niż wygłaszanie swojej opinii
Ja trzymam stronę typowego użytkownika, dla którego Ubuntu jest dystrybucją najbardziej przyjazną, i to jest właśnie idea istnienia systemu.
Prawda jest taka, że Canonical, ani samo Ubuntu nie uprzedza użytkownika o tym, że jakiekolwiek informacje są zbierane, nie ma żadnego powiadomienia czy to podczas instalacji, czy korzystania z systemu. System nie pyta o zgodę, a “usługa” jest domyślnie włączona. To że opcja włączenia/wyłączenia jest, nie oznacza, że wyrażamy swoją zgodę. Jest ona domyślnie włączona i trzeba ją dopiero wyłączyć. Pewnym osobom może to nie przeszkadza, bo mogą nawet być nieświadome tego, że jakiekolwiek informacje wyciekają z ich komputera. Nie zdziwię się, jak opcja wyłączenia całkowicie zniknie z systemu albo będzie zakopana tak, że szary użytkownik jej nie znajdzie i możliwe będzie wyłączenie tylko przez GConf albo edycję pliku konfiguracyjnego. Nie zdziwię się też jeśli któregoś dnia Canonical podejmie współpracę z NSA i wstawi backdoory w swojego Mira, Unity itp. Powiesz, że przecież jest kod źródłowy, okej ale system pobierasz w wersji już skompilowanej, nie kompilujesz go własnoręcznie.
Jak znasz tylko 5 - 6 dystrybucji na krzyż, no to może tak to dla Ciebie wygląda. Podaj mi przykłady takich dystrybucji i napisz dlaczego Gentoo, Slackware, Debian, Arch do nich nie należą?
Ubuntu to czym może się różni? Unity to nic innego jak nakładka na Gnome Shell. Tak w ogóle to zdecyduje się czy są takie same czy są pętlą forków, bo przeczysz sam sobie. Tak poza tym w czym gorsze jest Gnome czy KDE od Unity? Dlaczego inne dystrybucje miałyby się wyróżniać czymś nowym, zamiast dopracować jedną bądź dwa dojrzałe środowiska?
Pisałem o dystrybucjach dla typowego użytkownika. Z wszystkimi wymienionymi wyżej, większość miała by problemy. Zaczynając od instalacji, a kończąc na konfiguracji. (Może z wyjątkiem debiana, w którym i tak użytkownik zatrzymałby się, na nie działającym dźwięku etc.)
Chodzi o to że Unity jest stworzone na potrzeby właśnie Ubuntu. W innych dystrybucjach po raz x instalowane jest KDE lub Gnome. Nie wiem czy są one lepsze, czy nie. Mi się wygodniej korzysta Unity niż KDE czy Gnome.
Spodziewałem się, że będziesz się w ten sposób wykręcał. W takim razie podaj mi te dystrybucje, które wpadły w pętlę forków, bo chyba nie masz na myśli OpenSUSE, Mandrivy/Magei, Sabayona (który jest moim zdaniem przyjaźniejszy od Ubuntu), czy Fedory?
Wszystko ok, tylko do kroćset niech wypuszczają dopracowane wersje. Ubuntu jest stabilne, dopóki się nie wywali po aktualizacji. Taka sytuacja jest nie do przyjęcia jako system dla szerokiego grona odbiorców … On ma po prostu działać, a nie wykładać się z powodu aktualizacji.
To nie są nowe technologie. To tylko nic nieznaczące ozdobniki, które by nawet nie miały na czym działać bez społeczności Linuksa. Te nowe środowisko graficzne to wtyczka Compiza uruchamiana na Gnome3, nowy serwer wyświetlania to klon Waylanda, całe Ubuntu to w 75% (kolejnych kilkanaście różni się tylko podpisem) bezpośrednia kopia pakietów z Debiana itd.
Nad nowymi technologiami pracują deweloperzy kernela, Debiana (np. wprowadzając obsługę multiarch-support, pracująć nad rdzeniem systemu), stosu graficznego, Gnome (na którym Ubuntu bazuje) itp.
Canonical nie ma w tym żadnego wkładu.
Canonical to firma, która tylko maluje ściany budynków, które wybudował ktoś inny.
A co najważniejsze, nie jest to żadne usprawiedliwienie dla szpiegowania użytkowników, co tu próbujesz czynić.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Ciekawa dyskusja się wywiązała, która (i bardzo dobrze) poszerzyła się o kontekst używania systemu i całego rynku linux’owego. Jednocześnie, chciałbym zwrócić uwagę, że temat przede wszystkim dotyczy użytkowania linux’a przez przeciętnego użytkownika (i Ubuntu dla większości jest oczywistym wyborem), oraz - ponieważ to istotny temat, zwłaszcza w przypadku open source - kwestii prywatności użytkownika.
W dotychczasowej rozmowie ujawniają się zarówno zalety, jak i wady open source ogólnie, i możliwości oraz faktyczne działania twórców dystrybucji w szczególności. Postanowiłem zrobić podsumowanie Ubuntu na blogu: http://www.dobreprogramy.pl/Ubuntu-zalety-i-wady,Blog,47721.html
I ja ciągle pytam dlaczego? Niestabilna, pasożytnicza, powstająca pod dyktatorskim okiem Marka S., niedbająca o opinie ani prywatność użytkowników. Za co się nie weźmie, tam sieje niezgodę i forki. Jak coś sama robi, to tak, żeby inni nie mogli wykorzystać (zamiast modułowości powiążmy wszystkie technologie w jedną pulpę, żeby nie mogły występować osobno). Dla mnie osobiście, no offence, stwierdzenie, że liczy się tylko *buntu i nic poza nimi, to takie zdradzenie braku obeznania w światku linuxowym i perspektywy ograniczonej do, w najlepszym wypadku, paru dystrybucji postdebianowych.
I ogłasza się przy tym wielkim budowniczym, kiedy jest zwykłym malarzem ściennym. Taka bufonada…
poseidon ale są forki lub środowiska które starają się skopiować gnome 2 - np. Mate, Cinamon. A to że go nie wynika tylko z tego że nie jest już rozwijane, to nie Win gdzie ktoś pakuje do systemu nierozwijany stary soft. Gnome 3 również nie dbało o opinie użytkowników, możemy sobie tak samo popatrzeć jak spadła jego popularność.
Widzę, że mimo kilku próśb wątek i tak idzie w Off-Top. Polityka prywatności Canonicala chyba została już wyczerpana kilka postów temu, dlatego też wątek zamykam, zostawiając wszystkie posty w wątku.